O tym mówiło się od kilku lat. Zmiany, jakie zostały wprowadzone przez Liberty Media i FIA doprowadziły do wzrostu zainteresowania Królową Wyścigów.
To z kolei zachęciło kolejnych producentów. Na efekty negocjacji nie będzie trzeba długo czekać. Porsche i Audi dołączą do F1 już w 2026 roku. To oficjalna informacja, którą przekazał sam CEO koncernu, Herbert Diess.
Ciekawostką jest forma, jaką wybrano na ujawnienie tych wieści. Informacje zostały przekazane podczas transmisji na żywo na oficjalnym kanale Grupy Volkswagena. Panel otrzymał nazwę „dialog z Diess’em”, co jasno sugerowało możliwość zadawania pytań bezpośrednio szefowi.
Opracowanie strategii
Herbert Diess oznajmił, że Volkswagen jako marka nie weźmie udziału w tych zmaganiach. Koncern postawił na marki premium, które lepiej pasują do tego środowiska. Przypomnijmy, że podobną decyzję podjęło Renault, które postawiło na rebranding i zmieniło nazwę na Alpine F1.
Zobacz także: Miasto najlepszych wieczorów kawalerskich otwarte dla F1. Grand Prix Las Vegas już w 2023 roku
Data debiutu obu tworów nie jest przypadkowa. Właśnie w 2026 roku mają nastąpić poważne zmiany regulaminowe, które na nowo przetasują stawkę. Jak pokazują tegoroczne „nowości”, w takich sytuacjach dochodzi do przetasowań, które dają szanse mniejszym i młodszym zespołom, czego przykładem może być Haas.
Dzięki zmianom regulaminowym, potencjalna walka o mistrzostwo będzie możliwa już od pierwszego sezonu. Gdyby marki dołączyły po kilku latach od tych zmian, konieczne byłaby „gonitwa” i nadrabianie doświadczeń, co znacznie utrudniłoby rywalizację z lepiej przygotowanymi zespołami.
Porsche i Audi dołączą do F1 – w jakich rolach?
Koncern wahał się, ale ostatecznie postanowił dołączyć do Formuły 1. Co okazało się przekonującym argumentem? Wzrost zainteresowania w F1. Liberty Media wykonało kawał dobrej roboty. Ogromną rolę odegrał także Netflix i jego Drive to Survive, który wzbudził duże emocje za oceanem.
Porsche i Audi dołączą do F1, ale ich role nie są jeszcze jasne. Duże prawdopodobieństwo, że będą funkcjonować niezależnie. W kuluarach mówi się, że Porsche zostanie dostawcą silników – najpewniej dla Red Bulla. Będzie to powrót do F1 po około 30 latach.
Audi ma natomiast zostać pełnoprawnym zespołem. Jak to zrobić, by ograniczyć ryzyko? Wykupić aktualnie startujący team. Jak donoszą zagraniczne media, Audi miało zaoferować 500 milionów euro McLarenowi za przejęcie. Póki co decyzja nie zapadła.
Niemiecka marka miałaby z pewnością dużo łatwiej, gdyby wykupiła dobrze funkcjonujący twór z doświadczoną ekipą i opracowaną strategią. Budowanie zespołu od zera to zazwyczaj syzyfowa praca i znacznie większe koszty przy umiarkowanych efektach.
Z perspektywy kibiców byłoby jednak lepiej zobaczyć kolejne dwa niezależne teamy. Zawsze to więcej rywalizacji. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne informacje. Jedno jest pewne: będzie bardzo ciekawie.