Amerykanie zaczynają doceniać Formułę 1. Liberty Media wykonało niezwykłą pracę, by zwiększyć popularność królowej wyścigów po drugiej stronie oceanu.
Grand Prix Miami jest marketingowym strzałem w dziesiątkę i chcą na tym zyskać również zespoły związane z markami samochodowymi. Nowe lakiery Alpine A110 to jeden z przykładów, jak szybko i tanio zrobić sobie reklamę w sprzyjających okolicznościach.
Podgrzewanie atmosfery i wykorzystanie potencjału klimatu, jaki temu towarzyszy jest bardzo dobrym posunięciem. Przypomnijmy, że wyścig odbędzie się już w ten weekend. Jak informują organizatorzy, zapotrzebowanie na bilety jest kilkukrotnie większe, niż liczba dostępnych miejsc. To mówi samo za siebie. Przed telewizorami również nie zabraknie fanów.
Nowe lakiery Alpine A110 – styl plażowy
A110 do niewielkie coupe o atrakcyjnej sylwetce i świetnych właściwościach jezdnych. Idealnie pasuje do słonecznego Miami. Aby mogło jeszcze lepiej komponować się z otoczeniem, francuska marka zaoferowała pakiet „South Beach Colorway”, który jest dedykowany tylko temu modelowi.
Nowe lakiery Alpine A110 to Bleu Azur (turkusowy) oraz Rose Bruyere (jasnoróżowy). Przedstawiciele marki twierdzą, że te barwy świetnie oddają styl art deco i liczne neony, które rozświetlają tętniące życiem miasto. Mają również odniesienie do jednomiejscowego bolidu Alpine, który rywalizuje w Formule 1.
Uzupełnieniami obu lakierów są 18-calowe felgi, niebiesko-różowe emblematy na tylnym słupku, dedykowane dywaniki, jasnoszare szwy na elementach tapicerowanych. Pakiet „South Beach Colorway” pojawi się w aplikacji Alpine w najbliższych dniach.
Zobacz także: Alpine A110 Pure – Gdy liczy się kierow(ni)ca
Warto w tym miejscu dodać, że egzemplarze w tych odcieniach będą pokazane podczas Grand Prix Miami, co z pewnością spowoduje wzrost zainteresowania. Mają to być pierwsze sztuki, jakie odwiedziły Florydę. Ciekawe, czy będzie to krok w stronę oczywistych decyzji biznesowych Alpine.
Przypomnijmy, że sercem Alpine A110 jest doładowany silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra, który potrafi generować około 300 koni mechanicznych. Zintegrowano go z przekładnią automatyczną przekazującą moc na oś tylną.
Dzięki świetnemu wyważeniu, auto prowadzi się genialnie. To bezpośredni rywal dla Caymana i jeden z tych modeli, które pozwalają poczuć się jak w pierwotnych modelach sportowych, gdzie kierowca był jednym z niezbędnych trybów.