Ameryka ma ogromną sieć dróg. Jak widać, nie przekonują one jednak wszystkich kierowców, którzy szukają mocnych wrażeń.
Ten śmiałek wjechał na stadion autem, gdy trwały tam prace. Ekipa techniczna była zaskoczona obecnością samochodu. Czyny użytkownika Forda Bronco okazały się skrajnie nieodpowiedzialne i zwyczajnie głupie.
Pracownicy znajdujący się na obiekcie przygotowywali go do najbliższych rozgrywek, gdy nierozsądny mężczyzna zaczął jeździć po płycie pokrytej ziemią. Jeździł w kółko i chyba starał się kręcić bączki.
Przytomna interwencja personelu
Wszyscy zorientowali się, że nie jest to nikt z ekipy. Jeden z pracowników postanowił zablokować jedyny wyjazd wózkiem widłowym, by kierowca nie miał szans na ucieczkę. W międzyczasie wezwano ochronę.
Zobacz także: Obława na kibiców: 70 radiowozów na trzy autokary (wideo)
Mężczyzna został aresztowany i usłyszał zarzut dewastacji. Nie wiadomo, co było jego motywacją. Nie było też jasne, kim tak naprawdę jest. Ku zaskoczeniu wszystkich, funkcjonariusze nie ujawnili jego tożsamości i nie poinformowali o dalszych krokach prawnych związanych z podejrzanym mężczyzną.
Czy był to ktoś ważny? Nowy Ford Bronco z pewnością do tanich nie należy. Można podejrzewać, że był to ktoś związany z lokalnym klubem. Trudno też wykluczyć działacza społecznego lub polityka.
Zobacz także: Nowy tor F1 od 2022 roku. Witamy Miami!
Tak czy inaczej, mamy nadzieję, że sprawca odpowie za zniszczenia i za nie zapłaci, a przy okazji dostanie karę, która zniechęci go do ponownego wybryku.