To jeden z najważniejszych samochodów w game marki z Wolfsburga. Właśnie doczekał się kolejnej ciekawej wersji, która może zainteresować konkretną grupę klientów.
Oto Volkswagen Polo dla rolników – poważnie. Niemiecki producent postawił na pragmatyzm i zamiast drogiego pick-upa czy terenówki, stworzył ciekawą i stosunkowo prostą konfigurację na bazie małego auta.
Co ciekawe, Polo już w przyszłym roku będzie miało 50 lat rynkowych doświadczeń. Jak łatwo policzyć, debiut tego modelu odbył się w 1975 roku. Od tego czasu poznaliśmy siedem generacji i mnóstwo wersji – zarówno wyposażeniowych, jak i nadwoziowych oraz silnikowych.
>Prawdziwie wiejskie BMW. Pewnie nie znasz tego modelu
Niektórych może zaskoczyć, że ten niewielki pojazd był dostępny jako sedan, hatchback kombi, a nawet crossover. Ta ostatnia wariacja otrzymała dopisek „Cross” i była oferowana także na rynkach europejskich.
Największe emocje budził wariant GTI, który w ostatnich latach dysponował mocą ponad 200 koni mechanicznych i napędem na przednią oś. Taka konfiguracja zapewniała bardzo dobre osiągi i zwinność, której należy oczekiwać po lekkim, małym samochodzie.
Volkswagen Polo dla rolników
Czas przejść do głównego bohatera tej historii. Nosi nazwę Volkswagen Polo Robust i jest swego rodzaju nawiązaniem do wspomnianej wersji Cross. Na pomysł stworzenia tej odmiany wpadł brazylijski oddział marki.
Jak wynika z oficjalnych informacji, auto jest dedykowane klientom z segmentu rolniczego. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wyraźnie zwiększony prześwit, który ułatwia pokonywanie wszelkich nierówności. Jest tu także hak holowniczy.
Oprócz podwyższonego zawieszenia, Volkswagen Polo dla rolników oferuje winylowe siedzenia. Ta tkanina pozwala na szybsze wyczyszczenie, co podczas pracy w gospodarstwie może mieć bardzo duże znaczenie. Nie zabrakło również gumowych dywaników, które łatwiej umyć.
Ekonomiczne podejście
Wbrew pozorom, Volkswagen Polo Robust nie został wyposażony w silnik Diesla. Producent uznał, że najlepsze są najtańsze i najprostsze rozwiązania w tym zakresie, dlatego pod maską znajduje się benzynowa jednostka o pojemności litra.
Oddaje ona do dyspozycji 84 konie mechaniczne i 101 niutonometrów. Przenoszeniem potencjału na przednie koła zajmuje się pięciobiegowa przekładnia manualna. To oznacza, że zamiast dużych przyczep, rolnicze Polo powinno holować przyczepki.
Jak widać, w Ameryce Południowej inaczej podchodzi się do miejskiego modelu niemieckiej marki. U nas uchodzi za najbardziej dopracowany model w segmencie, co uwydatnia jego cena – w podstawie kosztuje ponad 100 tysięcy złotych.
W innych zakątkach świata to normalne auto miejskie wciąż oferowane z prostymi i tanimi rozwiązaniami, które są znacznie tańsze od tych wymaganych w Europie starającej się wyprzedzać i kreować trendy – zupełnie niepotrzebnie.