Nietrudno odnieść wrażenie, że niektóre projekty są raczej trudne do zwrotu. Czy tak jest w tym przypadku? Zweryfikuje to czas.
Na całym świecie istnieje naprawdę liczna grupa zwolenników tej marki. Dotyczy to zarówno tych nowych, jak i klasycznych modeli. Ten samochód jest swego rodzaju połączeniem dwóch światów, a przy tym to najdroższe MINI w historii.
No właśnie, historia. Pierwsze auto tej marki zmotoryzowało Wielką Brytanię. Było tym, czym Citroen 2CV dla Francuzów, Fiat 126p dla Polaków czy Garbus dla Niemców. Nie ma wątpliwości, że z tego towarzystwa to właśnie brytyjski model prowadził się najlepiej. Do tego odnosił sukcesy w rajdach.
>MINI Cooper EV 2024 oficjalnie. Sporo mocy, niezły zasięg
W 2000 roku doszło do przejęcia MINI. Wtedy trafiło pod skrzydła BMW i stało się marką premium. Dziś ta marka oferuje ciekawą gamę, która zbliża się do pełnej elektryfikacji.
Najdroższe MINI w historii
Prezentowany projekt powstał jednak niezależnie. Odpowiada za niego David Brown Automotive. Ewidentną inspiracją było klasyczne MINI. Tak naprawdę to wiernie skopiowana sylwetka, tyle że z licznymi unowocześnieniami.
Świetnie prezentuje się przód z okrągłymi reflektorami LED, zgrabną, niewielką maską oraz grillem o prostej fakturze w kolorze nadwozia. Tył z wąskimi, pionowo zamontowanymi lampami jest jeszcze bliższy oryginałowi.
Widać, że autorom zależało na dbałości o detale. Wystarczy zwrócić uwagę na piękne lusterka, klamki czy nawet śruby utrzymujące koło, by dojść do wniosku, że nie było mowy o oszczędzaniu.
Co ciekawe, równie atrakcyjnie prezentuje się wnętrze. Do jego wykończenia użyto skóry wysokiej jakości. Dominują tu brąz i biel. Wskaźniki pozostały analogowe, co jest ukłonem w stronę tradycji. Aby utrzymać odpowiedni poziom komfortu użytkowania zastosowano jednak nowoczesne multimedia oparte na dotykowym ekranie.
W oczy rzucają się tu także dysze nawiewu, które przypominają te ze starszych Mercedesów. Wrażenie robi też błyszcząca, minimalistyczna kierownica. Summa summarum, jest na czym zawiesić wzrok.
A co z układem napędowym? Został oparty na jednostce elektrycznej, która generuje 97 koni mechanicznych oraz 175 niutonometrów. Takie wartości pozwalają osiągać setkę w 8,5 sekundy i rozpędzać się do 148 km/h. Bateria? 18,8 kWh, co zapewnia zasięg do 180 kilometrów.
Ile kosztuje najdroższe MINI? Lepiej usiądź. Producent życzy sobie 125 000 funtów, co oznacza wydatek 667 500 złotych (kurs 5,34). Dla porównania, Mercedes-Benz S 350 d (336 koni mechanicznych) startuje od 509 złotych. Za mniej można kupić wariant S 580 4MATIC w wersji przedłużonej (653 000 złotych). Kogoś ewidentnie poniosło.