Na polskich drogach bywa bardzo niebezpiecznie. Niektóre sytuacje wydają się bardziej kryminalne, niż drogowe, czego ta historia może być przykładem.
Do zdarzenia doszło 1 maja około godziny 21:30 na drodze krajowej numer 6 (DK6) między Koszalinem a Sławnem w miejscowości Malechów. Wszystko zostało nagrane dzięki kamerze umieszczonej w samochodzie poszkodowanego. Liczymy, że nikczemnik w Audi odpowie za swoje kuriozalne zachowanie.
Autor materiału oznajmił, że jechał mniej więcej 90 km/h, gdy użytkownik niemieckiego samochodu zbliżył się mu do zderzaka. Jechał za nim tylko kilkaset metrów, po czym zaczął trąbić i błyskać światłami drogowymi, jakby chciał wymusić reakcję na nagrywającym.
>Nieudana próba kradzieży na walizkę. Złodzieje obserwowali właścicielkę (wideo)
Na tym etapie wszystko wyglądało już bardzo podejrzanie. Duże prawdopodobieństwo, że była to próba zatrzymania innego kierowcy. Wtedy mogłoby dojść do kradzieży. Warto w tym miejscu dodać, że za nagrywającym jechała G-Klasa, również na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Wyglądało na to, że podejrzani uczestnicy ruchu znają się i mogą działać razem.
Nikczemnik w Audi próbował, ale nie wyszło
W pewnym momencie, agresywny kierowca wyprzedził nagrywającego i wyhamował do zera. Autor materiału zdołał wytracić prędkość, ale to nie zapobiegło kolizji. Dlaczego? Bo nikczemnik w Audi wrzucił bieg wsteczny i uderzył w jego samochód. Tak, absurd. Trudno sobie wyobrazić coś innego, niż próbę kradzieży.
Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i zajeżdżanie drogi wydaje się w tym przypadku najmniejszym problemem. Zaniepokojony kierowca jechał z pasażerką, która również zaczęła nagrywać niebezpiecznie zachowującego się użytkownika niemieckiego auta. Jednocześnie włączyła jej się latarka lub tryb nocny w telefonie.
Po chwili, kierowca czarnego Audi odjechał. Autor nagrania bierze pod uwagę, że kierowca Klasy G może być niczemu niewinny, ale w tamtej chwili jego zachowanie wyglądało bardzo dziwnie. Jak wynika z opisu zdarzenia, sprawa została zgłoszona na policję, ale kierowca zamierza działać również na własną rękę.
Właśnie dlatego prosi o pomoc internautów, którzy pomogą ustalić posiadacza samochodu. To czarne Audi A4 B8 na zagranicznej rejestracji BKU6986. Duże prawdopodobieństwo, że „blachy” były podmienione, co oznaczałoby zupełnie inne intencje, niż wymuszenie odszkodowania lub „zwyczajna agresja drogowa”.
To zdarzenie pokazuje również, że warto mieć na pokładzie kamerę samochodową, a najlepiej dwie – tylną i przednią. W ten sposób można przynajmniej częściowo zabezpieczyć się lub wręcz odstraszyć potencjalnych przestępców.