Takie projekty budzą uznanie, tym bardziej że oferują osiągi godne najbardziej zaawansowanych samochodów renomowanych marek.
Engler V12 Quad to twór amerykańskiej firmy, która, jak widać, lubi szokować swoich klientów. Już sama stylistyka sugeruje, że nie mamy do czynienia z jakimś banalnym wozem dla pozorantów. Ale po kolei…
Pas przedni z dyskretnymi reflektorami i charakterystycznym zderzakiem wygląda świetnie. Tył też ma swój sznyt, choć lampy przypominają nam nieco oświetlenie z nowego NSX-a. Dopełnieniem całości jest zielony lakier, z którym kontrastują żółte felgi – ciekawy duet.
Największe kontrowersje wzbudzają jednak siedzenia, a raczej siodła. I w tym miejscu zaczynamy rozumieć, dlaczego ten Engler ma „Quad” w nazwie. Pozycja jest dokładnie taka sama, kierownica także. Użytkownik jest tylko nieco bardziej pochylony.
Niektórzy z pewnością uznają, że to zmarnowana przestrzeń – i będą mieli rację. Nie wszystko musi jednak być zgodne z logiką czy użytecznością. I to w motoryzacji wydaje się najpiękniejsze. Nie chcesz, nie kupuj.
Engler V12 Quad – absurdalna moc
Biorąc pod uwagę pozycję za kierownicą, potencjał napędowy wydaje się po prostu wielokrotnie za duży. Nie wiemy, jak trzeba mocno trzymać się kolanami, żeby siła odśrodkowa nie zamieniła kierowcy w ptaka bez skrzydeł.
Jak sama nazwa wskazuje, Engler V12 Quad skrywa dwunastocylindrowy silnik, który w szczycie potrafi generować 1200 koni mechanicznych. Najmniej wydajne ustawienie generuje od 700 do 800 koni mechanicznych, co wciąż jest przesadą.
Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia dwusprzęgłowa. Co ciekawe, za jej projekt i wykonanie odpowiada Politechnika w Koszycach na Słowacji. Tak skonfigurowany pojazd waży 1200 kilogramów, czyli relatywnie mało, jak na samochód, ale zdecydowanie za dużo, jak na quada.
To naprawdę bardzo zaawansowana maszyna, o czym świadczą także elementy aktywnej aerodynamiki, tytanowy wydech, specjalnie stworzone i opatentowane amortyzatory oraz tytanowe zawieszenie. Natomiast nawiązaniem do bolidów jest tak zwany monocoque.
>Caterham Project V. Lekki i szybki elektryk
Użytkownik ma do dyspozycji dwa ekrany dotykowe. Jeden to cyfrowe wskaźniki, a drugi – multimedia. W odróżnieniu od normalnych quadów, Engler posiada elektrycznie wysuwaną szybę, co przy tej mocy i potencjalnych oporach powietrza wydaje się w pełni uzasadnione.
Warto podkreślić, że produkcja ma obejmować 10 samochodów rocznie – trwają właśnie testy na torze. Engler V12 Quad otrzyma homologację drogową, co oznacza, że spełnia wszelkie normy – emisji spalin, hałasu czy bezpieczeństwa. Cena nie została ujawniona.