w , ,

To miejskie auto ma 145 KM i pali 4 litry. Bez wyrzeczeń

Renault Clio E-Tech
To miejskie auto ma 145 KM i pali 4 litry. Bez wyrzeczeń

Nowoczesne technologie trafiają do coraz niższych klas. Dziś nawet modele z segmentu B mogą dysponować rozwiązaniami, które kiedyś były zarezerwowane dla znacznie większych pojazdów. To oznacza, że nie trzeba kupować samochodu z wyższej półki, by cieszyć się dobrym wyposażeniem i wydajnym układem napędowym.

To miejskie auto jest tego kolejnym dowodem. Już przed liftingiem stanowiło fundament sprzedaży francuskiej marki i należało do najpopularniejszych graczy w Europie. Po kuracji odmładzającej zyskało kilka istotnych nowości, które mogą mieć znaczenie dla klientów. Pozostaje więc poznać je lepiej.

Oto Renault Clio E-Tech, czyli udany mieszczuch w wersji hybrydowej. Zanim jednak o układzie napędowym, warto zwrócić uwagę na inne aspekty. Zacznijmy od stylistyki. Teoretycznie, zmieniło się niewiele.

Miejskie auto
Renault Clio E-Tech

Można jednak od razu rozpoznać zaktualizowaną wersję, co jest zasługą przede wszystkim elementów świetlnych. Reflektory mają teraz jeszcze bardziej elegancki kształt, podobnie jak listwy LED do jazdy dziennej. Dzięki nim, auto sprawia wrażenie droższego, niż jest. Serio.

Dobrze wygląda także grill, który praktycznie łączy się ze wspomnianymi reflektorami. Jego faktura ma teraz biżuteryjne, chromowane wykończenie. Jak widać, nawet zderzak został zmodyfikowany – zyskał nakładki w kontrastującym kolorze.

Miejskie auto
Renault Clio E-Tech

Z tyłu też można liczyć na zmiany, co podkreślają nowe klosze lamp. Tu również znajduje się inny zderzak (uzupełniony srebrną dokładką). W tym miejscu należy dodać, że to wersja esprit Alpine, która wygląda nieco bardziej sportowo od pozostałych.

Jak zwykle przy okazji liftingu, zaktualizowano ofertę dodatków. Oprócz zupełnie nowych wersji wyposażenia, klient może wybierać spośród innych lakierów (na przykład ten szary ze zdjęć) i wzorów felg. Obręcze esprit Alpine wyglądają zdecydowanie najlepiej.

Miejskie auto z dopracowanym wnętrzem

Kabina pozostała zbliżona do tej sprzed liftingu, co jest dobrą wiadomością. Dlaczego? Po pierwsze, jej projekt wciąż prezentuje się nowocześnie i atrakcyjnie. Po drugie, jakość wykonania jest wysoka – jedna z najwyższych w segmencie B. W tej kategorii mówimy o produkcie premium. I nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady.

Konsolę centralną tworzy pionowo wkomponowany ekran multimedialny, który jest znany z innych modeli marki. Jego interfejs jest prosty i czytelny. Dzięki podziałowi na trzy strefy, widoczne są informacje dotyczące różnych funkcji. Jeżeli chodzi o tempo i płynność pracy, to instrument zasługuje na mocną czwórkę.

Renault Clio E-Tech - wnętrze
Renault Clio E-Tech

Co istotne, panel klimatyzacji pozostał niezależny. Projektanci nie próbowali wymyślać koła na nowo, co było słuszną decyzją. Oparcie tego rozwiązania na trzech pokrętłach z wyświetlaczami jest po prostu wzorcowe pod kątem ergonomii.

Poza jakością i nowoczesnością, można liczyć na przyzwoity poziom praktyczności. To zasługa pojemnych kieszeni, uchwytów na butelki, schowków, gniazd USB czy indukcyjnej ładowarki. Pod tym względem nie ma powodów, by kręcić nosem.

>7-osobowy SUV Renault już w Polsce. Jest hybrydowy i oferuje 200 KM. Ile kosztuje?

A zegary? Są cyfrowe i można je personalizować. Jeden z motywów obejmuje mapę nawigacji. Zamiast obrotomierza jest tu wskaźnik wykorzystywanej i odzyskiwanej energii – jak to w hybrydach. Warta uwagi jest także kierownica. Nie dość, że dobrze leży w dłoniach, to jeszcze na jej ramionach zastosowano fizyczne przyciski. No i super.

Renault Clio E-Tech
Renault Clio E-Tech

Fotele wersji esprit Alpine wyglądają jak żywcem wyjęte ze sportowego samochodu. Mają głębokie wyprofilowanie, które zapewnia naprawdę świetne podparcie. Są także zaskakująco duże, jak na ten segment. Ich manualna regulacja nie przeszkadza. Najważniejsze, że można dobrać właściwą pozycję za kierownicą.

Jako że jest to miejskie auto, w drugim rzędzie trudno szukać rewelacji, ale dwie osoby średniego wzrostu mogą tu odbyć naprawdę wygodną podróż. Przestrzeni jest wystarczająco w każdą ze stron, dlatego pasażerowie, których anatomia nie przekracza 180 centymetrów na pewno nie będą narzekać. Kąt pochylenia oparcia? Akceptowalny.

Renault Clio E-Tech - bagażnik
Renault Clio E-Tech

Z kolei bagażnik jest wyraźnie mniejszy, niż w konwencjonalnych wersjach silnikowych. Oddaje do dyspozycji 300 litrów pojemności. To i tak niezły wynik. Niemniej jednak w pozostałych Clio można liczyć na 390 litrów wolnej przestrzeni, a to już znacząca różnica.

Praktyczne rozwiązania? Oparcie kanapy można złożyć na dwie części (40:60). Oprócz tego, są tu haczyki i solidna półka. Na lewej burcie znajduje się subwoofer, który jest częścią opcjonalnego zestawu audio firmy Bose. Co ważne, nie zabiera za dużo miejsca. Summa summarum, jest nieźle, choć przydałby się nieco niższy próg załadunku.

Hybryda samoładująca

Jak już wspomniałem, jest to hybryda – i to pełnoprawna, a nie miękka. Wariant HEV, czyli samoładujący został oparty na wolnossącym silniku o pojemności 1,6 litra. Wspiera go jednostka elektryczna oraz układ HSG. Moc systemowa? 145 koni mechanicznych.

Wszystkie argumenty są kierowane na przednią oś. Pomaga w tym duet skrzyń oparty na czterobiegowej, zautomatyzowanej przekładni oraz tej dwustopniowej, która jest zintegrowana z motorem elektrycznym. Ta konstrukcja dysponuje licznymi trybami pracy, czego celem jest uzyskanie odpowiedniej wydajności.

Renault Clio E-Tech
Renault Clio E-Tech

Czas więc zerknąć do liczb. To miejskie auto osiąga setkę w 9,3 sekundy i rozpędza się do 180 km/h. Są to bardzo przyzwoite parametry. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że w hybrydowej wersji waży 1238 kilogramów.

Renault Clio E-Tech – dane techniczne:

  • Silnik benzynowy: 1.6 R4, 91 koni mechanicznych, 144 niutonometry
  • Silnik elektryczny: 49 koni mechanicznych, 205 niutonometrów
  • Prądnico-rozrusznik: 20 koni mechanicznych, 50 niutonometrów
  • Moc systemowa: 145 koni mechanicznych
  • Skrzynia biegów: Automatyczna, Multi-mode
  • Napęd: FWD
  • 0-100 km/h: 9,3 sekundy
  • Prędkość maksymalna: 180 km/h
  • Pojemność baterii litowo-jonowej: 1,2 kWh
  • Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 4 litry (test)

Zużycie paliwa? Niektórzy mogą być zaskoczeni, bo Renault Clio E-Tech potrafi palić mniej, niż sugerują dane producenta. Podczas spokojnej jazdy poza miastem, udało się uzyskać średnią wynoszącą zaledwie 3,8 litra. Warunki drogowe były zmienne, co dotyczy zarówno infrastruktury, jak i pogody. Taki rezultat zdecydowanie napawa optymizmem. W mieście też nie ma problemu, by zmieścić się w około 4 litrach.

Wrażenia z jazdy

Francuski mieszczuch nie zmienił swojego charakteru. Pozostaje jednym z najlepszych przedstawicieli swojego gatunku. Widać, że inżynierowie zrobili wszystko, by Clio prowadziło się w sposób dorosły. Układ kierowniczy jest precyzyjny i nie generuje obaw nawet przy prędkościach autostradowych. Z kolei zawieszenie bardzo przyzwoicie tłumi nierówności.

Miejskie auto
Renault Clio E-Tech

Na komfort jazdy wpływa także poziom wyciszenia. W Clio można swobodnie konwersować nawet przy 140 km/h. A nie jest to takie oczywiste w segmencie B. Jeżeli już o dźwięku mowa, to trzeba powiedzieć, że zestaw audio Bose oferuje bardzo wysoką jakość. Warto w niego zainwestować (i nie trzeba być melomanem, by go docenić).

Renault Clio E-Tech
Renault Clio E-Tech

Układ hybrydowy? Był już oferowany przed liftingiem, ale został wyraźnie udoskonalony. Dotyczy to przede wszystkim skrzyni biegów i jednostki elektrycznej. Zacznijmy od tej drugiej. Bardzo często uruchamia się nie tyle jako uzupełnienie silnika spalinowego, co jego poprzedzenie. Krótko mówiąc, reaguje szybciej, a to pozytywnie wpływa na dynamikę i płynność jazdy.

Z kolei układ skrzyń Multi-Mode pracuje teraz znacznie płynniej i już tak nie przeciąga obrotów. Jego charakter wciąż pasuje do kierowców ceniących spokojny styl jazdy, ale widać, że jest dużo lepiej niż było. Francuskie autko naprawdę sprawnie nabiera prędkości, a do tego zużywa niewiele paliwa.
No właśnie, zużycie. Uzyskanie takiego wyniku spalania pozytywnie zaskakuje, tym bardziej że w mieście też nie ma mowy o dużym apetycie. Renault wykonało kawał dobrej roboty i warto to docenić. Niskie ukłony.

Ile kosztuje miejskie auto w hybrydzie?

Cennik otwiera kwota 74 200 złotych. Za tyle klient otrzyma egzemplarz z doładowanym silnikiem o pojemności 1 litra i mocy 90 koni mechanicznych. Uzupełnia go sześciobiegowa przekładnia manualna. I jest to dobra oferta.

Renault Clio E-Tech
Renault Clio E-Tech

Uwagę zwraca jeszcze ciekawsza konfiguracja z instalacją gazową. Dzięki obecności dwóch zbiorników paliwa (na benzynę i LPG), użytkownik może pokonać takim Clio ponad 1000 kilometrów. Lepiej jednak częściej korzystać z gazu, bo jest zwyczajnie tańszy. Taka konfiguracja kosztuje o 4000 złotych więcej i wydaje się, że warto do niej dopłacić.

Wersja hybrydowa stanowi natomiast trzon oferty i skierowana jest do tych najbardziej wymagających klientów. Cena? Od 99 200 złotych. Wbrew pozorom, nie jest to kwota zaporowa na tle konkurencji. Tyle kosztuje zwykłe, benzynowe Polo z niezłym wyposażeniem.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

11 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Przed pandemią podobne auto w wersji podstawowej kosztowało około 35 tys więc oferta 74 200 jest dobra ? Niech każdy oceni sam czy firmy motoryzacyjne trochę nie poniosło.

  2. HanSolo czytaj uważnie o 35 tysięcy więcej od podstawowej wersji. 74200 wersja podstawowa + 35000 = 109200 czyli prawie 2 razy więcej od twojego Clio

  3. Mam prawie 20 letnia Astrę 1.9 CDTI która ma 150km. Która z pewnością jest bardziej niezawodna, mniej plastikowa myślę że nawet bardziej komfortowa. Spalanie średnie z około 5 tys. km to 4.7l pół na pół m/t. Także nie pojmuje też cudownej technologi. Cena około 10 tys. czyli 100 tysięcy na paliwo mi zostaje. amen

  4. wszystkie firmy moto ścigają się które będzie lepsze ładniejsze itp.itd .
    a mnie intryguje jeden fakt dotyczący bezpieczeństwa , dlaczego tylne światła aut są tak słabo widoczne , migacze czy światła stopu , wystarczy trochę deszczu lub mgły i auto staje się niewidoczne
    stańcie przy drodze w pochmurny dzień i zobaczcie sami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ford Sierra RS Cosworth

Unikatowy Ford gnił przez lata. Teraz ma szansę na drugie życie

RoaDog

Czy to najdłuższy motocykl świata? Na pewno najbrzydszy