w

Ten SUV Cabrio to bestseller. Mimo tego, nie przetrwa na rynku

Volkswagen T-Roc Cabriolet
Ten SUV Cabrio to bestseller. Mimo tego, nie przetrwa na rynku

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ten samochód w ogóle istnieje. Tymczasem w słonecznych krajach Europy Zachodniej sprzedaje się znakomicie.

Jeszcze bardziej intrygujące jest to, że mówimy o produkcie niemieckim. To SUV Cabrio, który cieszy się ogromnym wzięciem. Zamknięta wersja nadwoziowa tego modelu jest również popularna w Polsce, co potwierdzają zeszłoroczne rankingi sprzedaży.

Mimo naprawdę dużego popytu, marka z Wolfsburga nie zamierza kontynuować historii tego projektu. Krótko mówiąc, druga generacja nie doczeka się debiutu. Gdzie szukać przyczyn? No cóż, mają one związek z wymuszaną zmianą trendów, która oczywiście skupia się wokół elektryfikacji.

SUV Cabrio bestsellerem w Europie

Przejdźmy jednak do konkretów. Opisywany model to oczywiście Volkswagen T-Roc Cabriolet. Szczerze żałujemy, że producent nie zdecydował się na zaoferowanie go również w naszym kraju. Podstawowe wersje mogłyby okazać się relatywnie tanie, co z pewnością przełożyłoby się na przyzwoity popyt.

T-Roc z otwieranym dachem jest dostępny w wybranych państwach od 2020 roku. Co ciekawe, od stycznie do listopada ubiegłego roku znalazł 11 693 nabywców, co oznacza, że jest drugim najpopularniejszym kabrioletem na Starym Kontynencie. Wyprzedziło go tylko Mini Cabrio.

SUV Cabrio
Volkswagen T-Roc Cabriolet

Warto podkreślić, że przez wspomnianych 11 miesięcy, całkowita sprzedaż T-Roca sięgnęła dokładnie 191 tysięcy, co oznaczy, że otwarta wersja stanowiła kilka procent całego wolumenu.

Na tym etapie już wiadomo, że T-Roc Cabrio nie przetrwa. Powstanie jednak druga generacja modelu z bazowym nadwoziem. Będzie to najpewniej ostatni nowy Volkswagen z napędem spalinowym.  Potwierdził to Thomas Schafer, dyrektor generalny niemieckiej marki.

>Nowe auto mądrzejsze od kierowcy? ChatGPT już wkrótce w Volkswagenach

Szczegóły dotyczące nowości nie zostały jeszcze ujawnione, ale jest oczywistym, że bazą będzie platforma MQB Evo. Żaden producent raczej nie pozwoli sobie na tworzenie od zera nowych płyt podłogowych przystosowanych do samochodów z klasycznymi układami napędowymi. To niestety nie te czasy.

Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość wersji „R”, która w aktualnym wcieleniu dysponuje dwulitrowym silnikiem 2.0 TSI generującym 300 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Byłoby było, gdyby drugie wcielenie zachowało taką konfigurację.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy to najbrzydszy chiński crossover? Ten tył szokuje

Lamborghini Urus

Wzrost sprzedaży Lamborghini. Szampan cały czas otwarty