w

Suzuki Jimny Pick-up? To szaleństwo ma jakąś metodę

Suzuki Jimny Pick-up
Suzuki Jimny Pick-up? To szaleństwo ma jakąś metodę

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o debiucie pięciodrzwiowej wersji kultowej terenówki. Prywatny importer z Polski postanowił ją u nas zaoferować.

I to oczywiście dobra wiadomość dla klientów, którzy chcieli ten samochód, ale oczekiwali większego poziomu praktyczności. A gdyby tak powstało Suzuki Jimny Pick-up? Wtedy byłoby jeszcze ciekawiej!

Przy tych gabarytach i prostocie konstrukcyjnej byłby to relatywnie tani i niezawodny, a przy tym bardzo przydatny samochód użytkowy, który miałby szansę pojawić się we flotach licznych firm budowlanych.

Suzuki Jimny Pick-up – wizja niezależna

Od razu należy zaznaczyć, że te grafiki nie mają niczego wspólnego z oficjalnymi projektami japońskiego producenta. Suzuki nie ujawniło żadnych chęci stworzenia takiego samochodu. Niezależny projektant z Chin postanowił jednak stworzyć swoją wizję, która przedstawia, jak takie auto mogłoby wyglądać.

Projekt jest bardzo prosty i opiera się na wspomnianej pięciodrzwiowej wersji nadwoziowej. Mimo tego, i tak było konieczne zwiększenie rozstawu osi, ale tylny zwis nie był przesadnie duży. Dzięki temu zachowano odpowiednie proporcje.

Suzuki Jimny Pick-up
Suzuki Jimny Pick-up – niezależna grafika

Skrzynia załadunkowa nie wygląda na rekordowo dużą, ale dzięki prostej kubaturze powinna być łatwa do wykorzystania. Tak skonfigurowane Suzuki Jimny Pick-up przypomina nieco Jeepa Gladiatora, ale w zmniejszonym wydaniu.

Przypomnijmy, że seryjny model skrywa wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra, który generuje 103 konie mechaniczne i 134 niutonometry. Potencjał trafia oczywiście na tylną lub obie osie – w zależności od potrzeb.

>Nowy pick-up BYD czeka na debiut. Może być elektryczny lub hybrydowy

Biorąc pod uwagę zwiększoną masę własną i przeznaczenie pick-upa, przydałaby się jakaś większa jednostka. W tych czasach mogłaby to być nawet hybryda od Toyoty, która ma udziały w Suzuki. Taka 140-konna wersja byłaby w sam raz.

Japończycy nie ujawnili jednak żadnych planów dotyczących kolejnej wariacji Jimny. A szkoda, bo ta akurat miałaby na pewno swoich zwolenników w różnych zakątkach świata. Nawet w Europie mogłaby wzbudzić spore zainteresowanie, gdyby był odpowiednio wyceniony, czyli tańszy od swoich większych potencjalnych rywali.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

The Grand Tour

The Grand Tour będzie kontynuowane, ale bez Clarksona, Hammonda i Maya

Nissan Qashqai

Nissan Qashqai to popularny wybór polskich klientów. Którą wersję wybrać?