To nie jest wesoła sytuacja. Afera Dieselgate ciągnie się po dziś dzień i finału jeszcze nie widać. Procesy sądowe wciąż trwają.
Jeden z tych najgłośniejszych właśnie doczekał się wyroku, który wydał sąd w Monachium. Były dyrektor generalny Audi otrzymał karę, która wydaje się dotkliwa dla zwykłego człowieka, ale na tym poziomie zamożności raczej nie można mówić o dramacie.
Zacznijmy od tego, że Rupert Stadler przyznał się do udziału w aferze. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak duża była jego ingerencja. Niemniej jednak lepiej było wybrać tę drogę, niż zaprzeczać, skoro dowody były mocne. Gdyby próbował unikać odpowiedzialności, trafiłby za kratki. A tak ma szansę uniknąć więzienia.
Były dyrektor generalny Audi musi zapłacić grzywnę
O jakiej sumie mówimy? Dokładnie 1,1 miliona euro, co przy aktualnym kursie (4,45) oznacza dokładnie 4,89 miliona złotych. Trzeba przyznać, że nie jest to mała suma, ale były dyrektor generalny Audi na pewno do biednych nie należy.
Z pewnością to uszczupli jego portfel, ale głodował raczej nie będzie. I nie chodzi o rozbudowaną pomoc socjalną w Niemczech… Warto jednak dodać, że został skazany na rok i dziewięć miesięcy, ale w zawieszeniu.
>Rzut ciastem w prezesa Volkswagena. Protest przeciwko rzekomym pracom przymusowym
Przypomnijmy, że Agencja Ochrony Środowiska połączyła kropki w 2016 roku i oprócz Volkswagena, wskazała Audi jako współwinnego afery. Stadler został aresztowany w 2018 roku, a od 2020 roku trwała jego sprawa.

Warto podkreślić, że to pierwszy członek zarządu koncernu, który usłyszał wyrok w związku z Dieselgate. Na dalsze rozwinięcie sytuacji czeka między innymi Martin Winterkorn, były szef Volkswagena. Menadżerowie marki też nie mogą spać spokojnie.
To oczywiście ma ogromny wpływ na zyski koncernu oraz wizerunek. Audi robi naprawdę wiele, by zostawić aferę za sobą. Wystarczy spojrzeć na szybko rozwijaną gamę samochodów elektrycznych. To jednak nie jest takie łatwe. Pozostaje mieć nadzieję, że skutki ekonomiczne nie będą znacząco odbijać się na jakości pojazdów z Ingolstadt.