Choć producenci zgłaszają pewne obawy w związku z wprowadzaniem nowych norm emisji spalin, pewnych tendencji nie da się już zatrzymać. Pamiętajmy, że przemysł motoryzacyjny działa z pewnym wyprzedzeniem.
Zaprojektowanie i wykonanie samochodu, dostosowanie do niego linii produkcyjnej oraz zaplanowanie dystrybucji to procesy, które mogą trwać nawet kilka lat. W związku z tym, spora liczba renomowanych firm pracuje już nad pojazdami, które mają zadebiutować za kilka lat. Rolls-Royce też jest w tym gronie.
I tu należy przypomnieć, że w 2035 roku zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych na terenie Unii Europejskiej. To wciąż wydaje się absurdalne, ale niemal wszystkie marki ze Starego Kontynentu zaczęły wykonywać pierwsze kroki w celu przystosowania się do nowej rzeczywistości.
>Elektryczny Bentley będzie mocniejszy, niż spalinowe modele. I to jakoś nie dziwi
Zastanawia nas, co by się stało, gdyby politycy UE zmienili zdanie i przesunęli zakaz na 2045 rok? Duże prawdopodobieństwo, że to nie zmieniłoby za wiele w kontekście aut spalinowych. Być może byłyby oferowane dotychczas stosowane układy napędowe, ale mało kto pokusiłby się o ich dalszy rozwój. Skoro ktoś chce je zlikwidować, bez sensu w nie inwestować.
Rolls-Royce będzie elektryczny
Brytyjska, luksusowa firma zamierza wyprzedzić założenia unijne, co jest bardzo odważnym posunięciem. Dziś już wiemy, że Rolls-Royce chce zostać marką oferującą tylko elektryczne samochody – i to wcześniej, niż tę konieczność przewidują to przepisy.
Po sieci krążą informacje na ten temat. Oliver Zipse, szef koncernu BMW (do którego należy Rolls-Royce) postanowił ujawnić, że ekskluzywny producent ma stać się „w pełni elektryczny” już w okolicach 2030 roku.
To daje mniej więcej 7 lat na zakup spalinowego modelu tej marki. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy taka polityka jest dobra. Nie ma jednak wątpliwości, że prędzej czy później musiałaby zostać wdrożona. Producent pewnie zamierza wcześniej zbudować „elektryczną renomę”, co może wyjść mu na zdrowie albo… wręcz przeciwnie.
Jeżeli więc zamierzasz nabyć brytyjską limuzynę wierną tradycji, to lepiej się pośpiesz. To ostatni dzwonek na zakup spalinowych modeli, wśród których prym wiodą Cullinan, Ghost i Phantom.