w

Range Rover EV Cabrio. Tego jeszcze nie grali

Range Rover EV Cabrio
Range Rover EV Cabrio. Tego jeszcze nie grali

Puryści stwierdzą, że to profanacja. Inni powiedzą, że jest znakiem czasów. A według nas to po prostu ciekawy projekt, który nie musi podoba się wszystkim fanom motoryzacji.

Czy Range Rover EV Cabrio ma sens? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, która zadowoliłaby wszystkich. To zależy od oczekiwań samego nabywcy, który może mieć przecież różne potrzeby. Skoro taki samochód powstał, musiał znaleźć się ktoś, kto chciał go mieć. Koniec, kropka.

Zacznijmy od tego, że bazą tego projektu została pierwsza generacja kultowego SUV-a. Za wykonanie odpowiada firma Lunaz, która słynie z przerabiania i elektryfikowania klasycznych aut. Jest to zatem jedna z wielu zrealizowanych transformacji.

Range Rover EV Cabrio
Range Rover Lunaz

Inspiracją był w tym przypadku film, w którym główną rolę grał Roger Moore. Chodzi oczywiście o „Jamesa Bonda” i jeden z pojazdów, który został wykorzystany w kilku scenach. Jak już można się domyślać, był to Range Rover Safari.

Co ciekawe, prezentowana „przeróbka” została ogłoszona już dwa lata temu. Firma stawia jednak na pieczołowitość, co podkreśla 5000 godzin roboczych, które zostały pochłonięte w trakcie realizacji. Efekt jest jednak naprawdę imponujący.

Range Rover EV Cabrio

Jak widać, dach i słupki zostały usunięte. Specjaliści wzmocnili więc nadwozie i podwozie, by zachować odpowiednią sztywność. Chowany, miękki dach i ciemnoniebieski lakier tworzą naprawdę ładną całość.

W kabinie również czuć elegancki sznyt. Nowa konsola środkowa została wykonana z materiału kompozytowego w drukarce 3D. Wykończono ją drewnem orzechowym Mocca, które pokryto satynowym lakierem zapewniającym odpowiedni poziom odporności.

Range Rover EV Cabrio
Range Rover Lunaz

Nie zabrakło także nowych multimediów zapewniających łączność Apple CarPlay i Android Auto. Ponadto, kierowca może skorzystać z gniazd USB-C. Jeżeli chodzi o wsparcie podczas jazdy, to zamontowano tu kamerę cofania.

>Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym. Jaka piękna profanacja!

W kabinie znajdzie się miejsce dla czterech osób. Układ 2+2 jest typowy dla aut z otwieranym dachem, bez względu na ich wielkość. Jasnoniebieska tapicerka nie wszystkim się spodoba, ale wydaje się ożywiać cały projekt.

Elektryk zamiast V8

Oryginalny, ośmiocylindrowy silnik ustąpił miejsca dwóm jednostkom elektrycznym, które łącznie wytwarzają 375 koni mechanicznych. Osadzono je nad osiami, dlatego można liczyć na napęd wszystkich kół.

Range Rover EV Cabrio posiada nie tylko duży potencjał silnikowy. Jego właściwości jezdne też zostały wyraźnie poprawione, co jest zasługą nowego zawieszenia z regulowanymi amortyzatorami i dedykowanymi sprężynami.

Range Rover EV Cabrio
Range Rover Lunaz

W zatrzymaniu auta pomaga oczywiście zmodyfikowany układ hamulcowy z większymi tarczami oraz cztero- i sześciotłoczkowymi zaciskami. Mimo tych rewolucyjnych zmian, charakter stylistyczny nie odbiega znacząco od oryginału.

Nie ma wątpliwości, że to udany „elektromod”. Nie jesteśmy zwolennikami przerabiania oryginałów w idealnym stanie, bo byłoby to zdecydowanie stratne, ale jeśli jakiś egzemplarz fajnego auta jest już podniszczony lub nie ma sensu przywracać mu blasku, taka modyfikacja może być całkiem fajnym pomysłem.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SUV McLarena

SUV McLarena? Mógłby zmiażdżyć rywali samym designem

Elektryczne Audi

Sprzedaż aut elektrycznych w Niemczech spadła o połowę. Zero zaskoczenia