w

Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym. Jaka piękna profanacja!

Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym
Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym. Jaka piękna profanacja!

Miłośnicy nowoczesnych technologii i amerykańskich coupe z lat 60. mogą być zachwyceni tym niezwykłym projektem.

Na pierwszy rzut oka to typowy muscle car. Po chwili można jednak dostrzec, że coś tu nie gra – dosłownie i w przenośni. Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym nie wytwarza pięknego dźwięku, ale robi wrażenie na inne sposoby.

Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym
Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym

Legendarna sylwetka pozostała taka sama. Grill ustąpił jednak miejsca litej osłonie. Pojawiły się także nowoczesne światła LED i ciekawe felgi. Efekt robi wrażenie. Samochód może spodobać się nawet motoryzacyjnym purystom.

Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym

Ciekawym połączeniem światów jest wnętrze. Mamy tu zachowanie stylu protoplasty, ale uzupełnione nowoczesnymi instrumentami pokładowymi. Trudno byłoby nie dostrzec centralnego ekranu dotykowego, cyfrowych wskaźników czy wielofunkcyjnej kierownicy. Opakowano to jednak w sposób mocno konserwatywny.

Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym
Ford Mustang EV

Przejdźmy jednak do kluczowego wątku. Klasyczny Ford Mustang z napędem elektrycznym dysponuje czterema silnikami oferującymi 536 koni mechanicznych i 1500 niutonometrów. Te horrendalne wartości trafiają na obie osie, co jest kolejną nowością…

Osiągi powinny zrekompensować lekką profanację amerykańskiego modelu. Sprint do 100 km/h zajmuje zaledwie 4 sekundy, a zasięg wynosi 322 kilometrów. Ten drugi rezultat to zasługa baterii litowo-jonowej o pojemności 63 kWh.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mercedes-AMG SL 63 na niemieckiej autostradzie

Mercedes-AMG SL 63 na niemieckiej autostradzie. Nie traci wigoru nawet powyżej 300 km/h!

Pies w aucie

Wymiana amortyzatora – czy można zrobić to samodzielnie?