Wojciech Krzemiński
W obiektach należących do znanych producentów wciąż znajdują się nigdy nieujawnione lub tajemnicze konstrukcje, które nie były pokazywane szerokiej publiczności.
Nie inaczej jest w przypadku bawarskiej marki. Do tej pory wszyscy myśleli, że istnieje tylko jeden koncept limuzyny skrywający silnik V16 „Goldfisch”. Tymczasem światło dzienne ujrzał inny przedziwny prototyp BMW, który również posiada tę jednostkę.
Na tle bardziej popularnego konceptu 767iL Goldfisch prezentuje się bardziej konwencjonalnie, bo nie posiada tych absurdalnych wlotów i wylotów powietrza zapewniających tlen ogromnemu benzyniakowi zajmującemu miejsce bagażnika.
Przedziwny koncept BMW odkryty po latach
Powstał w 1990 roku i przyjął oznaczenie 750iL. Pod względem stylistycznym oferował nieco więcej nowoczesności, niż wyżej wspomniany projekt, ale miał zdecydowanie inne proporcje. Na początku lat 90. tylko garstka osób wiedziała o jego istnieniu.
Niemiecki producent ujawnił, że ogromny silnik V16 o pojemności 6,6 litra był w stanie generować 350 koni mechanicznych. To z kolei pozwalało rozpędzać się do 255 km/h. Podejrzewamy, że dzisiejsza technologia pozwoliłaby wykrzesać z niego trzy razy więcej mocy – bez większego wysiłku.
Przedziwny koncept BMW w końcu ujrzał światło dzienne i wkrótce zostanie pokazany publicznie na wystawie Techno-Classica w Essen. Będzie to jedna z największych gwiazd tego wydarzenia. I trudno się temu dziwić.
>To stare BMW M5 jest warte majątek. Nowy model nie wzbudzi takiego respektu
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że auto powstało na prototypie rozwojowym, który dotyczył Serii 7 generacji E32, która była produkowana w latach 1994-2001. Teoretycznie, można w nim znaleźć motywy, które trafiły do produkcyjnego modelu.
Design inny, niż wszystkie
Wróćmy jednak do stylistyki, bo ta jest naprawdę intrygująca. Oprócz nietypowych proporcji (długie zwisy, krótka kabina z małymi drzwiami), auto wyróżniało się pasem przednim, gdzie wkomponowano podwójne, okrągłe reflektory z osobnymi kierunkowskazami i srebrnymi obwódkami.
To właśnie one sprawiają, że front prezentuje się bardzo nietypowo. Gdyby osadzić te niezależne elementy w jednym kloszu, to niewykluczone, że wyszedłby z tego reflektor BMW E39, czyli bardzo udanego wcielenia Serii 5.
Oprócz tego, przód oferuje dwuczęściowy, niewielki grill i krótki zderzak. W odróżnieniu, od tej słynnej koncepcyjnej „Siódemki” z wielkimi wylotami powietrza, ten przedziwny prototyp BMW ma silnik z przodu. To w pewnym stopniu tłumaczy tak długą komorę. Aby jeszcze lepiej poznać ten samochód, warto obejrzeć nagranie na oficjalnym profilu BMW Classic na Instagramie.
Gdy auto zostanie oficjalnie zaprezentowane, pojawią się szczegóły techniczne. Dziś nie wiadomo dlaczego ukrywano ten projekt przez dziesięciolecia. To wzbudza jeszcze większe zainteresowanie fanów marki, a także kolekcjonerów, którzy chętnie zobaczyliby we własnej flocie tę nietypową limuzynę.
