Wojciech Krzemiński
Nie wszyscy wiedzą, że koncern Ineos ma w swoim portfolio poważne przedsięwzięcia z przeróżnych branż. Kluczowy dla niego jest oczywiście przemysł chemiczny, ale są także inne istotne gałęzie biznesu.
Wśród nich znajdziemy zarówno motoryzację, jak i modę. Co ciekawe, te dwa światy udało się połączyć, czego efektem jest Ineos Grenadier 1924. To edycja specjalna, która powstała z myślą o marce odzieżowej. Skąd w ogóle ten pomysł?
Potentat chemiczny tworzy różne podmioty i spółki, które potem przeobrażają się w niezależne projekty. Tak też jest z marką samochodową, która skupia się na samochodach terenowych. W przypadku firmy odzieżowej wykorzystano istniejący już twór.
Ineos wykupił przedsiębiorstwo Belstaff w 2017 roku. To wręcz ikoniczna marka zajmująca się ubraniami od 1924 roku. W tym roku obchodzi więc setne urodziny, co jest oczywistym powodem do świętowania.
Dział marketingu zdaje sobie z tego sprawę, dlatego postanowił uwydatnić okrągłą rocznicę wykorzystując do tego spokrewnionego producenta samochodów. I jest to oczywiście bardzo dobry pomysł.
Ineos Grenadier 1924
Nazwa też jest w pełni zrozumiała i nikomu nie trzeba jej wyjaśniać. Tak na marginesie, dodanie liczby czy pojedynczego słowa jest w takich przypadkach znacznie lepszym rozwiązaniem, niż tworzenie ciągu terminów, których później nie sposób zapamiętać.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Ineos Grenadier 1924 został ozdobiony lakierem Magic Mushroom, który jest tak naprawdę głęboką bielą. Jego uzupełnieniem są dodatki i dekory Inky Black. Krótko mówiąc, klasyczne połączenie. Dopełnieniem całości są ciemnoszare osłony podwozia.
W kabinie również można liczyć na ciekawe połączenia kolorystyczne. Kokpit, górna konsola i przełączniki mają teraz ciemnozieloną barwę. Z kolei kierownicę, siedzenia i cięgno hamulca ręcznego pokrywa czarna skóra. Podsufitka też jest ciemna.
>Ineos Fusilier ujawniony. Nie spłoszy zwierzyny w lesie
Warto podkreślić, że edycja specjalna opiera się jedynie na zmianach wizualnych. To też oznacza, że nie doszło do żadnych zmian w układzie jezdnym. Napęd też jest taki sam – klient może wybrać trzylitrowego diesla lub silnik benzynowy o tej samej pojemności.
Aby jeszcze lepiej nawiązać do setnych urodzin, prezentowana konfiguracja będzie limitowana do 1924 egzemplarzy. Oficjalna premiera odbędzie się w dniach 24-28 maja w Stoke-on-Trent w Wielkiej Brytanii.
