Do zdarzenia doszło 3 listopada na lokalnych drogach miasta Krapkowice. Sprawca usłyszał cztery zarzuty i grozi mu więzienie.
Policjanci zauważyli kierowcę rumuńskiego kombi, który jedzie bez pasów bezpieczeństwa, a do tego przewozi dziecko bez pasów bezpieczeństwa. Podjęli więc interwencję, by zatrzymać mężczyznę do kontroli.
Ten jednak zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Kierowca próbował uciec zagrażając całemu otoczeniu. Policjanci wiedzieli, że dziecko jest na pokładzie, dlatego nie chcieli taranować auta czy doprowadzać do potencjalnych zderzeń.
>83-latek jeździł bez prawa jazdy przez 71 lat. Policjanci byli w szoku
Pościg potrwał kilkanaście minut. Podejrzany kierowca zatrzymał się za miastem bez powodowania kolizji. Decyzja funkcjonariuszy była słuszna – być może zapobiegli wypadkowi z udziałem niewinnego dziecka.
Okazało się, że za kierownicą przebywa 31-letni mieszkaniec powiatu opolskiego, który nie posiada uprawnień. Złamał on dwuletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Nieodpowiedzialny mężczyzna usłyszał aż cztery zarzuty – przyznał się do wszystkich. Jak już wspomnieliśmy, czeka go sprawa w sądzie, która może zakończyć się wyrokiem do 5 lat pozbawienia wolności.