Sercem tej bardzo barwnej historii jest miejscowość Bulwell, która znajduje się w Wielkiej Brytanii.
Trudno nawet sobie wyobrazić, że 83-latek jeździł bez prawa jazdy przez 71 lat. Takie są jednak fakty. Nigdy nie spowodował żadnego wypadku, dlatego nie naraził się stróżom prawa. Musiał więć być bardzo ostrożny.
Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna urodził się w 1938 roku i mając 12 lat zaczął prowadzić samochody. Nigdy wcześniej nie został zatrzymany nawet do kontroli. Funkcjonariusze nie mieli więc okazji zweryfikować jego dokumentów (albo ich braku).
Wpadka po siedmiu dekadach
Starszy pan udał się na zakupy do Tesco. Wszystko przebiegało, jak zwykle. W końcu wyszedł z obiektu, włożył wszystkie pakunki do bagażnika i ruszył przed siebie swoim niebieskim MINI.
Jego podróż nie trwała jednak długo, ponieważ zainteresowali się nim mundurowi. Gdy poprosili go o dokumenty, mężczyzna od razu wyjawił, że ich nie ma od zawsze. Policjanci byli w szoku.
Policja wrzuciła post na swoje profile w social mediach, by nagłośnić tę historię. Jednocześnie przestrzegła przed jazdą bez dokumentów – sugerując, że prędzej czy później dojdzie do kontroli. Ten przypadek należy do tych późniejszych…
Dalsze losy emeryta nie zostały ujawnione. Można podejrzewać, że 83-latek otrzymał grzywnę za brak dokumentów i ubezpieczenia. Raczej nie dostał taryfy ulgowej za bezszkodową jazdę. Przypuszczamy, że już nie przystąpi do egzaminu na prawo jazdy. Niewiele brakowało i swoją tajemnicę zabrałby do grobu.