Kryzys w przemyśle motoryzacyjnym trwa w najlepsze. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja została ustabilizowana.
Pandemia dała się we znaki branży samochodowej. Kłopoty z produkcją nie napawają optymizmem. Ten parking wypełniony Fordami Bronco jest jednym z licznych dowodów, które jasno wskazują, że trudno uznać aktualną sytuację za optymalną.
Bardzo dużym problemem są półprzewodniki, a raczej ich brak. Wiele firm przeniosło produkcję tych podzespołów do Chin, co teraz odbija się to czkawką. A można było nie ciąć aż tak kosztów i być teraz znacznie spokojniejszym. Niestety, niewielu potrafiło to wszystko przewidzieć.
Auta na stoku czekają na swoją kolej
Samochody są praktycznie ukończone – brakuje tylko wspomnianych półprzewodników. Produkcja nie została natomiast zatrzymana, dlatego na licznych parcelach gromadzone są nowe egzemplarze, które czekają na swoją kolej.
Zobacz także: Ford Bronco Raptor. Nikt nie wiedział, każdy potrzebował
Taki widok na pewno nie kusi potencjalnych klientów, którzy widzą kurz osadzający się na karoseriach Bronco. Auto nie zostało jeszcze sprzedane, a już musi sobie radzić z trudami atmosferycznymi. Przykry obrazek.
Zobacz także: Ford Bronco w akcji: pokonywanie skał (wideo)
Nie da się jednak wygospodarować przestrzeni zamkniętej, by zmieścić tyle pojazdów. Niemal każdy producent ma taki sam problem. Jak wynika z informacji uzyskanych od Forda, w ciągu trzech najbliższych miesięcy sytuacja z Bronco ma się poprawiać systematycznie. Podobno największy kryzys już za amerykańską marką. Mamy nadzieję, że to prawda.