w

Oto auto solarne. Ma zasięg 1000 km i wróży rewolucję

Stella Terra
Oto auto solarne. Ma zasięg 1000 km i wróży rewolucję

Jeżeli ekologiczne lobby skłoni przemysł motoryzacyjny do produkcji aut zero-emisyjnych, maksymalnie prostych i oszczędnych, to niewykluczone, że takie projekty będą coraz bardziej popularne.

Oto auto solarne, które teoretycznie jest w stanie rozwiązać liczne problemy związane z infrastrukturą. Jak każdy pojazd, ma jednak pewne wady. Warto więc przyjrzeć się tej konstrukcji, by zrozumieć jej działanie.

Stella Terra to zupełnie nowy prototyp, który w ostatnim czasie pokonał 1000 kilometrów po trudnym terenie Afryki Północnej. W odróżnieniu od współczesnych, wysoce zaawansowanych aut na prąd dostępnych na rynku, nie wymagał ładowania z sieci energetycznej, by przejechać tak duży dystans.

Auto solarne receptą na zło?

Projekt został opracowany przez studentów politechniki w Eindhoven. Ujawnia on potencjał lżejszych i mniejszych akumulatorów, które korzystają z energii słonecznej. Panele charakteryzują się wysoką wydajnością. Według menadżera zespołu młodych inżynierów, Wisse’a Bosa, ta koncepcja jest dekadę przez wszystkim, co aktualnie znajduje się na rynku.

Fakt, nie jest to piękny pojazd, ale został zbudowany w taki sposób, by poradzić sobie podczas jazdy terenowej (i przy wysokich temperaturach). Eksperci musieli stworzyć specjalne, dedykowane podzespoły – od zawieszenia po falowniki do baterii słonecznych.

Auto solarne
Stella Terra, foto: STE / Bart van Overbeeke

Auto solarne pokonało dystans od północnego wybrzeża Maroka aż do terytorium Sahary. Podczas podróży doszło jedynie do usterki układu kierowniczego. Technologia napędowa pozostała niezawodna, a to dobrze wróży na przyszłość.

Co istotne, Stella Terra jest dopuszczona do ruchu. Rozwija maksymalnie 145 km/h i waży zaledwie 1200 kilogramów. To mniej, niż znaczna część współczesnych pojazdów miejskich z silnikami spalinowymi. O masie dzisiejszych „elektryków” nawet nie wspominamy.

Inżynierowie spodziewali się, że zasięg będzie skromniejszy. W mniej słoneczne dni, auto potrafiło pokonać około 670 kilometrów. To też naprawdę dobry rezultat. Niestety, nie podano jaka była średnia prędkość. Nie wspomniano także o rodzaju cyklu.

Taki samochód mógłby sprawdzić się tam, gdzie infrastruktura  nie jest rozwinięta. Konkretniej? Nie tylko w Afryce. Jeśli Europa rzeczywiście zamierza być ekologiczna, to powinna zrezygnować ze stosowanych baterii litowo-jonowych, które są ładowane energią z sieci i zastąpić je panelami solarnymi (poprzedzając to adekwatnymi nakładami na rozwój). Wtedy spadłoby obciążenie sieci energetycznej, co dodatkowo wpłynęłoby na poprawę stanu środowiska.

>Chińskie marki wkrótce podbiją Europę. Trzeba „podziękować” lobbystom i politykom

A teraz przejdźmy do rzeczywistości. Ekologia to pieniądze, a pieniądze to polityka. Czy nagły rozwój technologii aut solarnych wymusiłby ich ekspansję? Koncerny zainwestowały miliardy w  układy napędowe na baterie litowo-jonowe ładowane z sieci, dlatego można śmiało założyć, że to wszystko musi najpierw się zwrócić – i to z nawiązką. Biznes to biznes.

Poza tym, państwowe koncerny i spółki odpowiedzialne za energetykę zarabiają zarówno na paliwach kopalnych, jak i samym prądzie. Jeśli auto będzie korzystało tylko ze słońca, to czym zostaną wypchane „kieszenie”? No właśnie, niczym. I w tym tkwi problem. Pozostaje więc mieć nadzieję, że coś się zmieni.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Volvo V90 Cross Country B5 AWD

To idealny samochód rodzinny dla Polaków. Szkoda, że nie jest tańszy

Citroen e-C3 2024

Oto elektryczny crossover za 100 tysięcy złotych. Citroen zaskoczył