Niemiecki przedstawiciel segmentu C doczekał się uzupełniania oferty – wzorem innych modeli należących do koncernu Stellantis.
Opel Astra Mild Hybrid to kolejna propozycja z gamie. Powinien zainteresować tych, którzy podchodzą nieufnie do hybryd, a tym bardziej samochodów elektrycznych. W takim wydaniu można liczyć na najbardziej konwencjonalny charakter.
Elektryczne wsparcie pod postacią instalacji 48-woltowej ma zadanie głównie wspierające. Krótko mówiąc, wspomaga silnik spalinowy podczas rozpędzania. Układ nie pozwala na długą jazdę w trybie zero-emisyjnym. Wsparcie elektryczności pozwala jednak w pewnym stopniu zaoszczędzić paliwo.
Jeżeli chodzi o design, to nie ma żadnych różnic w porównaniu do pozostałych wersji. Astra wygląda bardzo przyzwoicie i wyraźnie różni się od swoich koncernowych krewnych. Dla niektórych to najatrakcyjniejsze auto kompaktowe Stellantis.
Opel Astra Mild Hybrid – dane techniczne
Podobnie jak w większości modeli kompaktowych tego koncernu, sercem miękkiej hybrydy jest doładowany silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra, który generuje 134 konie mechaniczne oraz 230 niutonometrów.
Instalacja elektryczna generuje dodatkowo 28 koni mechanicznych i 55 niutonometrów. Przenoszeniem całego potencjału na przednie osie zajmuje się sześciobiegowa, dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna.
Osiągi niemieckiego auta są przyzwoite. Sprint do setki zajmuje 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h. Co ciekawe, instalacja 48-woltowa jest na tyle mocna, że w trybie miejskim będzie mogła początkowo rozpędzać pojazd w wielu sytuacjach.
To zdecydowanie odciąża jednostkę spalinową, co przekłada się na umiarkowane zużycie paliwa. Jak wynika ze wstępnych informacji podanych przez producenta, średnia w cyklu mieszanym wynosi 5 litrów i ogranicza emisję CO2 o 14 procent.
>Opel Grandland Hybrid 2024, czyli zaoszczędzenie litra na 100 kilometrów
Warto podkreślić, że nowy układ miękkiej hybrydy będzie oferowany zarówno w hatchbacku, jak i wersji Sports Tourer, czyli kombi. Ta druga zużywa minimalnie więcej paliwa – zaledwie o 0,1 litra na 100 kilometrów.
Ceny Astry z układem miękkiej hybrydy nie są jeszcze w Polsce ustalone, ale 130-konna wersja spalinowa z ośmiobiegowym automatem startuje od 126 450 złotych. Podejrzewamy więc, że zelektryfikowany wariant będzie kosztował około 130 tysięcy złotych z podstawowym wyposażeniem.