Niemiecka marka jest teraz częścią ogromnego koncernu. Jej przyszłość nie jest niepewna, ale to nie oznacza, że powinna osiadać na laurach.
Producent nie zwalnia tempa i stara się rozwijać na różnych frontach. Bardzo istotne jest oczywiście budowanie wizerunku marki. Pomagają w tym nie tylko ogromne strategie, ale też detale. I właśnie wśród tych drugich znajduje się nowe logo Opla.
Ktoś może uznać, że to bez znaczenia, ale fakty są takie, że nawet samo nagłośnienie akcji jest już pożyteczne. Poza tym, takie odświeżenie „znaczka”, jeżeli tylko nie zostanie przesadzone, zawsze przynosi pozytywne skutki.
Nowe logo Opla
Od razu zaznaczmy, że nowy projekt pojawi się na nowych samochodach w przyszłym roku. Na aktualnie oferowanych zagości najpewniej już w trzecim kwartale. Tak zwany „Blitz”, czyli znaczek z błyskawicą ma teraz nieco lepiej oddawać elektryfikację, jaka czeka całą gamę.
Logo wygląda całkiem nieźle. Tak naprawdę zmieniło się niewiele, ale na tyle, by dostrzec różnice. Jeżeli chodzi o jego ekspozycję, to pozostanie w dotychczas użytkowanych miejscach, czyli na środkach grilla i klapy bagażnika.
>Opel Rocks E-Xtreme. Kolejny koncept na bazie pudełka Stellantis
„Wyostrzony, pewny siebie nowy „Blitz” przecina czysty pierścień nośny, nadając naszemu kultowemu emblematowi progresywny, nowoczesny wygląd” – oznajmił Mark Adams, wiceprezes do spraw projektowania w Oplu.
Przypomnijmy, że niedawno to pokrewna, francuska marka pokazała światu nowy emblemat. Chodzi oczywiście o Peugeota, który sięgnął do tradycji stosując grafikę retro na czarnym tle.
Plany Opla nie są tajemnicą. Już w 2028 roku cała gama ma być w pełni elektryczna. Będzie opierać się na 15 modelach, co oznacza naprawdę sporą flotę. Klienci będą więc posiadać duże możliwości.