Świat sportu motorowego obiegła bardzo ciekawa informacja. Od jakiegoś czasu mówiło się o zewnętrznych inwestorach w F1, ale nikt nie przewidywał, że jednym z nich jest taka osobistość.
I nie chodzi o dokonania, a środowisko, z którego pochodzi. Okazało się, że jednym z nowych udziałowców znanego zespołu fabrycznego jest amerykański aktor, Ryan Reynolds. Dla niektórych to prawdziwy szok, ale zgłębiając się w jego historię, można było podejrzewać chęć dołączenia do tego ogromnego biznesu.
Ryan Reynolds jest raczej wszystkim dobrze znany. To Kanadyjczyk, który urodził się w 1976 roku. Ma za sobą genialne role, którymi zdobył popularność na całej planecie. Nie jest tajemnicą, że jego majątek liczony jest w milionach.
Ryan Reynolds w F1
A teraz przejdźmy do rzeczy. Reynolds razem z Maximum Effort Investments, Otro Capital i RedBird Capital Partners nabył aż 24 procent udziałów w Alpine za sumę wynoszącą 200 milionów euro. Jak łatwo policzyć, zgodnie z taką wyceną, francuski team jest warty około 800 milionów euro. Nie jest to kwota tak duża, jak można było przewidywać po pozycji w tabeli oraz zyskach, jakie daje obecność w padoku.
Co zmieni ten krok? Trudno mieć pewność. Podejrzewamy, że ciężar decyzji nie zostanie przeniesiony gdzie indziej. Prezes Grupy Renault, Luca de Meo tswierdzi, że „to partnerstwo przyspieszy rozwój Alpine w F1, zwiększając wartość marki”.
>Alpine A290_β, czyli sposób na wskrzeszenie kultowego modelu
To nie jest pierwsza odważna decyzja Reynoldsa. Przypomnijmy, że amerykański aktor dwa lata temu kupił klub piłkarski Wrehxam, który jest trzecim wśród najstarszych w Anglii. Jako część grupy inwestorskiej, ma także udziały w Dallas Cowboys, czyli znanym zespole NFL. Jakby tego było mało, zainwestował także we francuski klub piłkarski Tolulouse.
Czy to coś zmieni w Alpine? Na pewno poprawi budżet i może pozytywnie wpłynąć na wizerunek całej grupy. Podejrzewamy, ze Reynolds będzie częściej pokazywany podczas wyścigów. To oczywiście niewielka korzyść, ale im więcej barwnych postaci w padoku, tym lepiej – jeżeli tylko uda się zachować właściwy poziom rywalizacji i organizacji wyścigów.