Wojciech Krzemiński
Niewykluczone, że włoska marka skupi się na miejskich samochodach. Taki plan pasowałby do jej wizerunku i mógłby pozytywnie wpłynąć na popyt.
Wyobrażamy sobie dobrze funkcjonującą firmę, której gama opiera się na dwóch flotach. Pierwsza budowana wokół pięćsetki, czyli ta bardziej premium. Druga natomiast mogłaby zostać oparta na czymś w rodzaju różnych wariantów Tipo. I to miałoby sens. Producent na pewno ma w planach rozwinięcie tej pierwszej ścieżki, czego dowodem jest nowa strategia Fiata.
Oczywistym jest, że taki proces powinien być oparty zarówno na dokładnych wyliczeniach, jak i badaniach rynku. Nie spodziewaliśmy się jednak, że Włosi postanowią wziąć pod lupę nawet kolory swoich samochodów.
Kolorowa strategia Fiata
Jeszcze dwie dekady temu panowała moda na czerń i srebro. Około 10 lat później, najnowszym trendem była biel. Teraz mamy natomiast mat i różne odcienie o strukturze pastelowej. Fiat postanowił również postawić na konkrety w tym zakresie.
Efekty? Żaden z modeli nie będzie dostępny w szarym lakierze. Poważnie. Paleta ma być kolorowa i wesoła, by lepiej prezentowała się w mieście, a same samochody wyróżniały się z tłumu. To ciekawa strategia.
Nazwalibyśmy ją także odważną, ponieważ szary lakier wciąż jest częstym wyborem. Klienci włoskiej marki bywają konserwatywni, dlatego rezygnacja z takiej barwy może być dla nich w pewnym sensie dotkliwa.
Włosi chcą jednak zaryzykować, czego pierwszym efektem będzie Fiat 600e, czyli elektryczny crossover będący najpewniej bliskim kuzynem Jeepa Avengera. Jego premiera przewidziana jest na 4 lipca.
>Nowy Fiat 600 oficjalnie. Zobacz go we włoskiej reklamie (wideo)
W jego palecie nie będzie żadnych odcieni szarości. To pierwszy krok w stronę wizerunku „marki kolorów”, który jest celem Fiata. Dużą rolę ma odegrać kolor pomarańczowy w dwóch odcieniach: Sicilia oraz Paprika. Oprócz niego, oferta obejmuje dziś: biały Gelato, czerwony Passione, niebieski Dipinto di Blu, niebieski Italia, niebieski Venezia, zielony Rugiada, zielony Foresta, różowe złoto i kinową czerń.
Wycofanie szarości z oferty były okraszone całą kampanią marketingową. Oficjalne wideo nosi tytuł „Operation No Grey”, co jasno sugeruje koniec dla takich lakierów. Czy inne marki Stellantis pójdą tą drogą? Raczej nie.
