Gdy po raz pierwszy pisaliśmy o tym projekcie, to wzbudziliśmy jeszcze większe kontrowersje, niż jego design. Dziś możemy ujawnić więcej faktów na temat tego samochodu.
Można powiedzieć, że to nowa Honda Civic albo jej inne wydanie – nie ma w tych stwierdzeniach niczego nadzwyczajnego, jeśli poznamy bliżej całą konstrukcję. Za ten model odpowiada jednak inna marka, ale też japońska.
Nosi nazwę Mitsuoka M55 i miała być jedynie konceptem. Szybko jednak okazało się, że cieszy się bardzo dużym uznaniem. Producent uznał więc, że warto postawić na produkcję seryjną. Wersja ostateczna zostanie zaprezentowana do 2025 roku.
Choć z zewnątrz nie widać tego od razu, bazą do powstania M55 jest jedenasta generacja kompaktowej Hondy. Ciężko to dostrzec nawet patrząc na profil samochodu. Proporcje japońskiego pojazdu są naprawdę nietypowe.
Niektórzy widzą w nim Lancię Deltę pierwszej generacji. Inni sugerują, że tak mógłby wyglądać Dodge Challenger Hatchback. Istnieje oczywiście spora grupa przeciwników uważających, że to profanacja. Zaskoczyć może jednak również duże grono entuzjastów.
Nowa Honda Civic, czyli Mitsuoka M55
Nazwa modelu nie jest przypadkowa. Odnosi się do 55. rocznicy powstania firmy, której początki sięgają lat 70. Żaden z przedstawicieli marki nie zasugerował inspiracji stylistycznych, ale wspomniane wyżej skojarzenia są raczej celne.
Pas przedni zdobią podwójne, okrągłe reflektory i szeroki grill. Z tyłu znajdziemy natomiast zaokrąglone lampy oraz mocno pochyloną szybę, na której jest charakterystyczna nakładka. Profil zdobią natomiast muskularne nadkole. Tylko boczne przeszklenia i drzwi sugerują, że to nowa Honda Civic.
Wnętrze jest już znacznie łatwiejsze do rozpoznania. Praktycznie wszystko poza mało estetycznie wkomponowanym znaczkiem w kierownicy pochodzi z Hondy. Kokpit został całkowicie przejęty, co oznacza dobrą jakość ergonomię.
>Czy to najbrzydsze auto sportowe świata? Możesz je kupić
Mitsuoka M55, podobnie jak nowy Civic, oferuje dużą przestrzeń w obu rzędach. Bez problemu zmieszczą się tu wysokie osoby. Bagażnik też ma odpowiednie gabaryty – oddaje do dyspozycji dokładnie 410 litrów pojemności.
Podejrzewamy, że japoński producent nie będzie inwestował w inne układy napędowe i wykorzysta technologię e:HEV stosowaną w kompaktowej Hondzie. Jeśli tak będzie, to sercem układu hybrydowego będzie silnik benzynowy, którego uzupełnia jednostka elektryczna. Potencjał systemowy układu to 184 konie mechaniczne i 315 niutonometrów.
Osiągi Hondy Civic są przyzwoite. Sprint do setki zajmuje 7,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. To wszystko przy spalaniu na poziomie 6 litrów (w cyklu mieszanym). Mitsuoka może mieć nieco gorsze rezultaty ze względu na trochę większą masę własną.
Piękne auto trochę retro ale ogólnie spoko
Według mnie ogólnie bardzo ciekawy pomysł. ciekawa kombinacja stylistyczna. rzeczywiście trochę przypomina dodge’a, co ciekawe przód przypomina lekko Lancia Deltę. jedynie co nie podoba mi się to tył który mógłby być nieco szerszy, a światła mógłby być cienkie i szerokie tak jak w Dodgu.
opel manta. szkoda że nie będzie żadnego sensownego silnika.
ciekawie to nawet wygląda, taka trochę japońska wersja dodga challengera
HONDY GNIJA NA POTEGE, PO 10 LATACH TO JUZ NADAJE SIE NA ZLOM . MAM I WIDZE CO JEST ZADNEJ HONDY JUZ NIE KIPIE
Tobie to „coś” pod de***em zgniło…
chlopie dla którego koncernu pracujesz? wszędzie dajesz ten sam komentarz :p
Ja właśnie sprzedałem Civica z 2006 r.
Z silnikiem 1,8.Miala 189 000 przebiegu.
Nic i nigdzie tam nie zgniło.Co więcej przez te wszystkie lata tylko jedna rzecz mi się zepsuła.Byl to czujnik klimy od ciepłego powietrza.
Dlatego pomimo wieku klient dał 20 000złMoim drugim samochodem jest Honda HRV z 2019 r i jak na razie również nic nie rdzewieje i też nigdy się jeszcze nie zepsuła.Ja jednak zostanę przy tej marce.
jak dbasz tak masz
Zazdrość przez ciebie przemawia. Mam od zawsze Japończyki. Wstyd to posiadać niemca. To są szroty. Chyba nie miałeś nigdy hondy czy toyoty.
Miałem Mazdę 6 i była spoko, natomiast nie zgadzam się z tym, że niemieckie to złom. Mam między innymi 27 letnie Audi i jeździ lepiej niż niejedno współczesne auto. Nie dość, że pancerne to jeszcze w ocynku więc rudej ani śladu. Pozdrawiam.
Bzdura. Mam 9 lat od nowości i zero rdzy.
Jak dbasz tak masz. Moja ośmioletnia nie wygląda na gnijącą na potęgę. w grudniu robiłem konserwację ,panowie wykonujący zabezpieczenie stwierdzili że jest w bardzo dobrym stanie. Zakladam że widzieli niejedną hondę więc wiedzieli co mówią. Poza tym za bezawaryjność zasługuje na szczególną opiekę blachy. Honda gnije ale jeździ,inne nie jeżdżą ale nie gniją. Wybór jest prosty.
Moja honda ma w tym roku 25 lat, może to nie jakieś cudo po tylu latach, ale jeździć jeździ i to zaskakująco dobrze jak na tyle lat intensywnej jazdy. Tylko, że ja o nią dbałem i pierwsza rdza się pokazała jakoś 5 lat temu, a i tak na ten moment nie powiedziałbym, że nadaje się na złom, może za 5 lat tak. Mam też civica VIII od 2010 i na chwilę obecną jest w stanie IGŁA, żadnej rdzy i odprysków.
W końcu coś co nie wygląda jak żelazko
popiera👍👍👍👍m za***stą stylistyka
Przód to Honda Civic I (mkI) lub Accord I (mkI) tył niestety trudno powiązać z historią wymienionych modeli ale tragedii nie ma i może się podobać.
kocham to 🙂
Żółty naród jak zwykle nie zawodzi o wciska klientom (fanatykom? ) najgorsze ś****wo. Najpierw były dopracowane latami wolnossaki, z których deklarowaną moc można było wycisnąć jedynie kręcąc je do odcinki, później były mizerne jakości silniczki 1.5 turbo, o których nawet ten producent chce zapomnieć… Teraz natomiast syfik dostał tylko jeden napęd w postaci śmiesznej hybrydy z wolnossącym silnikiem 2.0… Szajs i tyle. Każdy rozgarnięty wie, że prawdziwe samochody robią tylko Niemcy 😍
Silnik elektryczny jest podstawowy a spalinowy generatorem prądu
Z jednej strony zawsze była paskudna 😉
Bardzo ciekawa, oby tylko nie elektryk a ładnie kręcący się benzyniak, tak do…8500:)