Wojciech Krzemiński
Kolejna generacja SUV-a rumuńskiej marki doczekała się polskiej oferty. Po jej przeanalizowaniu możemy być pewni, że szykuje się prawdziwy hit.
Spodziewaliśmy się znaczących podwyżek, ale producent zachował wstrzemięźliwość i dopełnił dzieła rozsądnie skalkulowanym cennikiem. Nowa Dacia Duster nie jest przesadnie droga, a przy tym oferuje niezłe wyposażenie w standardzie.
Stylistyka tego modelu jest tak udana, że trudno mówić o budżetowym charakterze. Poważnie. Pas przedni ze zgrabnie wkomponowanymi reflektorami, wąskim grillem i masywnym zderzakiem prezentuje się bardzo dobrze.
To samo można powiedzieć o tylnej części nadwozia, którą zdobią lampy w kształcie grotu strzały, mocno pochylona szyba, duży spojler oraz solidna osłona. Ta ostatnia ma swoją kontynuację na każdej dolnej krawędzi karoserii.
Dacia Duster pozostaje niewielkim samochodem, biorąc pod uwagi standardy segmentu C. Ma dokładnie 4343 milimetry długości, 1813 milimetrów szerokości (bez lusterek) oraz 1656 milimetrów wysokości. Jej rozstaw osi to 2657 milimetrów, a prześwit maksymalny – 217 milimetrów. Krótko mówiąc, ma predyspozycje, by zjechać nią z asfaltu.
Bogata oferta silnikowa
To prawda, że w gamie nie znajdziemy już diesla i jest to pewnego rodzaju strata, ale taka, którą firma dobrze wypełniła. Do dyspozycji są bowiem dwa rodzaje hybryd (miękka i pełna) oraz wersja z instalacją LPG.
Zacznijmy od tej ostatniej, bo otwiera ona ofertę i stanowi najbardziej ekonomiczny wybór. To dobrze znana konfiguracja z silnikiem 1.0 TCe i sześciobiegową skrzynią manualną. Pod prawą stopą kierowcy jest 100 koni mechanicznych i 170 niutonometrów. Taki zestaw potrafi rozpędzać się do setki w 13,2 sekundy i osiągać 168 km/h. Zużywa przy tym 6,5 litra benzyny lub 7,9 litra gazu. Warto podkreślić, że zbiorniki mają odpowiednio 50 i 51 litrów, co wróży grubo ponad 1000 kilometrów na obu.
Mocniejszą alternatywą jest zupełnie nowy silnik 1.2 TCe (to nie ten, co kiedyś), którego wspiera instalacja 48-woltowa, z którą tworzy miękką hybrydę. Potencjał tego duetu to 130 koni mechanicznych i 230 niutonometrów. Standardem jest sześciobiegowa skrzynia manualna. Sprint do setki zajmuje 9,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 174 km/h. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,5 litra.
Ten sam doładowany silnik występuje także z napędem na obie osie. I jest to aktualnie jedyny wariant 4×4 w ofercie. Należy podkreślić, że jednostka 1.2 TCe nie jest dziś dostępna z żadnym automatem. Jeżeli chodzi o osiągi w przypadku tego bardziej terenowego zestawu, to różnicę stanowi sprint do setki, który trwa 11 sekund. Prędkość maksymalna jest taka sama, a zużycie paliwa wzrasta do 5,9 litra.
Ostatnia z dotychczasowych propozycji to pełna hybryda HEV (samoładująca). To dobrze znany układ E-Tech z Renault. Jego fundamentem jest wolnossąca jednostka o pojemności 1,6 litra, która generuje 90 koni mechanicznych i 148 niutonometrów. Uzupełnia ją tak zwany E-Motor (48 koni mechanicznych) oraz system HSG (20 koni mechanicznych). Potencjał systemowy tego układu to 140 koni mechanicznych.
Przenoszeniem mocy na przednią oś zajmuje się skrzynia Multi-mode, która tak naprawdę składa się z dwóch przekładni – czterobiegowej zautomatyzowanej i bezstopniowej. Warto dodać, że w najnowszych modelach Renault działa znacznie sprawniej, niż na początku. I tego samego oczekujemy w przypadku Dustera.
Osiągi są akceptowalne. Przyspieszenie do setki zajmuje 10,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 160 km/h. To wszystko przy spalaniu wynoszącym średnio 4,9 litra w cyklu mieszanym. To zatem najoszczędniejsza, ale też najdroższa konfiguracja.
Nowa Dacia Duster – cena 2024
Czas na te najważniejsze liczby. Debiutująca generacja rumuńskiego SUV-a kosztuje w Polsce co najmniej 79 900 złotych. Klient otrzymuje w tej cenie egzemplarz ze 100-konnym silnikiem benzynowym, sześciobiegową skrzynią manualną, instalacją LPG i bazowym wyposażeniem Essential, które występuje tylko z tym układem.
I tu należy wspomnieć od razu o tym, co oferuje takie auto. Bazowa wersja obejmuje m.in.: sześć poduszek powietrznych, 4 głośniki, systemem Bluetooth i gniazdem USB-C, fotel kierowcy z regulacją wysokości, tylne czujniki parkowania, kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, klimatyzację, tempomat, relingi dachowe, elektryczne szyby z przodu, dzieloną kanapę i stalowe felgi w rozmiarze 16 cali. Jak widać, jest naprawdę przyzwoicie.
Nowa Dacia Duster w bogatszej wersji Expression występującej również tylko z tym samym układem napędowym kosztuje 87 900 złotych. Nabywca decydujący się na taki wariant otrzymuje dodatkowo 10-calowy ekran multimedialny, kamerę cofania, cyfrowe wskaźniki, uchwyt na smartfon, elektryczne szyby z tyłu i 17-calowe felgi aluminiowe.
>Dacia Spring 2024, czyli najtańsze auto elektryczne w Europie
Oferta miękkiej hybrydy o mocy 130 koni mechanicznych zaczyna się wraz z trzecim poziomem wyposażenia o nazwie Extreme, co winduje cenę do 100 900 złotych. Decydując się na wersję 4×4, trzeba liczyć się z wydatkiem 112 400 złotych. Wspomniana wersja Extreme oferuje dodatkowo klimatyzację automatyczną, dostęp bez kluczyka, modułowe relingi dachowe, automatyczne światłą drogowe, elektryczne lusterka i łatwo czyszczącą się tapicerkę.
Z kolei 140-konna hybryda to wydatek 117 400 złotych – z tym samym poziomem wyposażenia (Extreme). Ostatnia wersja Journey jest dostępna dla wszystkich układów. To alternatywa dla odmiany Extreme, która kosztuje tyle samo. Posiada dodatkowo nawigację, 18-calowe felgi aluminiowe, zestaw audio Arkamys 3D Sound, automatyczny hamulec postojowy i ładowarkę indukcyjną. W zależności od wersji silnikowej, kosztuje od 93 900 do 117 400 złotych.
