Wojciech Krzemiński
Nawet skrajny ignorant i przeciwnik bawarskiej marki nie przeszedłby obojętnie obok tego modelu. To wręcz kultowe coupe, które do dziś urzeka piękną sylwetką.
Kupno klasycznego auta bywa inwestycją, ale też realizacją marzeń. Wydaje się, że właśnie tak może być w tym przypadku, bo prezentowane BMW 3.0 CS trafiło na sprzedaż. I z pewnością szybko znajdzie nowy dom.
O historii tego modelu już pisaliśmy, dlatego skupimy się przede wszystkim na tym konkretnym egzemplarzu, żeby znowu nie przynudzać. Niemniej jednak warto ją poznać we własnym zakresie, bo jest naprawdę ciekawa.
BMW 3.0 CS na sprzedaż
Sztuka ze zdjęć pochodzi z 1973 roku, co oznacza, że ma już ponad pół wieku. Aż trudno uwierzyć, że czas biegnie tak szybko. Zostawmy jednak nostalgię. Niemieckie coupe zostało oryginalnie pokryte lakierem Nachblau Metallic, ale jakiś czas temu polakierowano je na głęboki odcień błękitu, który wygląda bardzo elegancko.
>BMW 3.0 CSL 2023. Wystarczył mniejszy grill, by było pięknie
Fan BMW 3.0 CS z pewnością zorientuje się, że nie każdy element karoserii jest tu fabryczny, ale skoro wygląda dobrze, to nie sposób narzekać. Oprócz pięknej linii i wspomnianego lakieru, uwagę zwracają chromowane wstawki i srebrne, 16-calowe felgi w stylu Alpiny, które zostały uzupełnione oponami Pirelli.
Warto podkreślić, że nie jest to „kot w worku”. Samochód był poddany gruntownemu serwisowi, co przed sprzedażą zaowocowało wymianą łączników, wahaczy, osłon osi, drążków stabilizatora, przewodów czy świecy zapłonowej. Oprócz tego, zregenerowano hamulce i wymieniono zaciski wraz z klockami.
W ogłoszeniu nie przedstawiono pełnej historii samochodu, ale są tu kluczowe fakty. Pod długą maską znajduje się „rzędowa szóstka”, która ostatnio zyskała nowy pasek i uszczelkę pokrywy zaworów. Według oficjalnych informacji, auto legitymuje się przebiegiem 122 tysięcy kilometrów.
Wnętrze też jest prawdziwą kapsułą czasu – i to bardzo elegancką. Trójramienna kierownica oraz drewniane wstawki tworzą niepowtarzalny klimat. W zabrudzonych adidasach raczej nikt tu nie powinien wchodzić. Co ciekawe, wyposażenie obejmuje klimatyzację, elektryczne szyby i sprzęt audio firmy Pioneer. Jest więc w miarę współcześnie.
Nie ma wątpliwości, że to świetny samochód, który mimo dużej wartości wciąż mógłby jeździć w weekendy. Fakt, mówimy tu o pokaźnej inwestycji, ale pamiętajmy, do czego służą auta. Nie zawsze chodzi przecież o pieniądze.
