Nie wszystkie projekty włoskich coupe starzeją się w pięknym stylu. Istnieją pewne wyjątki, które budzą więcej kontrowersji, niż pożądania. I oto jeden z nich.
Wielu fanów motoryzacji twierdzi, że to najbrzydsza Lancia w historii. Pikanterii dodaje fakt, że powstała na bazie kultowej Delty HF Integrale, co sugeruje, że jest oszpeceniem samochodu z bardzo dużym potencjałem.
Zostawmy jednak opinie innych i przejdźmy do konkretów. Ten model nosi nazwę Hyena i powstał we współpracy z Zagato. Fakt, trudno uwierzyć, że ta legendarna firma stworzyła pojazd o tak wątpliwej stylistyce.
Już sama linia budzi niesmak. Niby to coupe, a nadwozie wygląda nieproporcjonalnie. Wysoko poprowadzona linia maski, ogromna szyba czołowa, wąskie przeszklenia boczne oraz krótki, obły tył tworzą dziwną całość – jakby ktoś pozbył się drugiego rzędu drzwi i przykleił pozostałość do przedniej części karoserii.
To potencjalnie najbrzydsza Lancia w historii
Warto podkreślić, że projekt Zagato od początku zakładał ograniczenia produkcyjne. I tu należy wspomnieć o pewnym holenderskim kolekcjonerze. Paul Koot, bo o nim mowa, był również importerem Lancii. Tak naprawdę to on zainicjował pomysł zmiany nadwozia Delty Integrale w celu stworzenia czegoś innego.
>Oto Zagato AGTZ Twin Tail. Pomysł narodził się w Katowicach
Holender chciał stworzyć alternatywę dla Alfy Romeo Giulii Sprint Zagato. W 1992 roku zaprezentowano projekt, ale Fiat będący właścicielem Lancii nie chciał go zrealizować. Koot postanowił więc kupić małą flotę Delty Integrale – za własne pieniądze. Następnie udał się do Zagato, by doprecyzować szczegóły.
I tak powstała potencjalnie najbrzydsza Lancia w historii, która doczekała się 24 egzemplarzy. Jej absurdalny design do dziś budzi mieszane uczucia. Niby to coupe, niby włoskie, a jednak brakuje eleganckiego sznytu.
Sam pas przedni z aż ośmioma punktami świetlnymi nie wygląda źle. Dalej jest jednak znacznie gorzej. Wątpliwa linia nie jest jedynym problemem. Również sam tył nie budzi przesadnie pozytywnych emocji.
Ktoś chętny?
O ile karoseria jest pozbawiona włoskiego stylu, o tyle wnętrze robi świetne wrażenie. Piękny kokpit z licznymi wskaźnikami i „falistymi” kształtami zapewnia styli i praktyczność. Do tego dochodzą kubełkowe fotele w kolorze lakieru.
Jeszcze ważniejszy jest układ napędowy. Sercem jest silnik Delty HF Integrale, ale podkręcony do 250 koni mechanicznych. dzięki temu Hyena przyspieszała do setki o 0,3 sekundy szybciej, niż jej protoplasta.
Co ciekawe, prezentowana sztuka została wystawiona na sprzedaż przez RM Sotheby’s. W 1993 roku kosztowała 75 tysięcy dolarów, co dziś oznaczałoby wydatek około 160 tysięcy dolarów. W 2021 roku doczekała się renowacji i podniesienia mocy do 320 koni mechanicznych. Udoskonalono także jej zawieszenie i układ hamulcowy.
Potencjalnie najbrzydsza Lancia w historii może zainteresować kolekcjonerów. Ta sztuka ma za sobą 31 234 kilometrów przebiegu, czyli niewiele, jak na ponad trzy dekady istnienia. Cena wywoławcza wynosi 250 tysięcy dolarów.