Wojciech Krzemiński
Już miesiąc temu pokazywaliśmy Wam, jak prezentuje się ten samochód, ale teraz pojawiły się oficjalne fotografie uzupełnione szczegółami technicznymi.
Przeżyjmy to jeszcze raz. Oto MINI Aceman 2024 w pełnej okazałości, a raczej rozdzielczości. Chińskie ministerstwo uprzedziło producenta, ale nie w każdej kategorii, dlatego mamy kilka nowych informacji na temat prezentowanego samochodu.
Stylistykę już omawialiśmy, jednakże warto spojrzeć na nowe zdjęcia, które przedstawiają nieco więcej perspektyw. Karoseria łączy kwadratowe z okrągłym. Wyraźne ścięcia są tu uzupełnione obłościami, co wygląda oryginalnie, ale nie wszystkim przypadnie do gustu.
Pas przedni z zaokrąglonymi reflektorami i spłaszczonym zderzakiem przypomina inne modele MINI. Natomiast z tyłu dominuje szeroka, ale stosunkowo krótka klapa bagażnika. Co ciekawe, lampy na nią nie zachodzą.
Wnętrze jest minimalistyczne. Projektanci porzucili pomysł stosowania cyfrowych wskaźników przed kierownicą. Rolę centrum dowodzenia pełni więc ekran multimedialny zintegrowany z interfejsem prędkościomierza. Ten sam instrument odpowiada za obsługę kluczowych funkcji (w tym klimatyzacji)
Kierownica jest zupełnie nowa i wygląda raczej przeciętnie, choć to kwestia gustu. Fajnie, że na konsoli jest kilka fizycznych przycisków i pokrętło od sterowania głośnością. Obok niego wkomponowano selektor trybów jazdy, starter i cięgno skrzyni biegów.
Jakość wykończenia pozostaje pod znakiem zapytania. Dopiero bezpośredni kontakt pozwoli powiedzieć więcej na ten temat. Póki możemy uznać jedynie, że jest kolorowo. MINI zawsze słynęło z dużych możliwości konfiguracyjnych i tak też powinno być w tym przypadku.
MINI Aceman 2024 – kluczowe parametry
Debiutujący model będzie dostępny w dwóch wersjach elektrycznych. Pierwsza z nich to „E” i generuje 184 konie mechanicznych, co przekłada się na 100 km/h w 7,9 sekundy oraz 160 km/h prędkości maksymalnej. Zintegrowano z nią akumulator trakcyjny o pojemności 42,5 kWh. Zasięg? Zgodnie z europejskimi normami ma wynosić 310 kilometrów
Druga odmiana to „SE”, czyli ta mocniejsza. Oddaje do dyspozycji 218 koni mechanicznych. Dzięki większej mocy, przyspiesza do setki w 7,1 sekundy i potrafi rozpędzić się do 170 km/h. Co istotne, ma także większy akumulator (54,2 kWh). Zasięg na jednym ładowaniu wynosi 405 kilometrów.
>MINI Cooper E Classic. Klasyczne głównie z nazwy
No właśnie, ładowanie. Szybka stacja o mocy około 95 kW pozwala na uzupełnienie energii od 10 do 80 procent w ciągu 30 minut. Trudno więc mówić o rewelacji, szczególnie że zatankowanie spalinowego MINI może trwać dziesięciokrotnie krócej.
Debiut rynkowy samochodu powinien nastąpić w drugiej połowie 2024 roku. W ciągu kilku tygodni poznamy ceny obowiązujące na wybranych rynkach europejskich. Biorąc pod uwagę markę i układ napędowy, tanio jednak nie będzie.
