w ,

Mercedes-Benz CLS 350 BlueTEC 4MATIC – Klucz do komfortu

Moda na czterodrzwiowe coupe trwa w najlepsze. Pierwszym prawdziwym reprezentantem tego gatunku był i jest CLS. Niemiecki elegant to wciąż najlepiej sprzedający się samochód w swoim segmencie na polskim rynku. Co przyciąga klientów do salonów Mercedesa właśnie po ten model? Weźcie sobie jakąś przekąskę, bo wymienianie zalet trochę potrwa?

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_2

Karoseria
Spójrzcie tylko, czyż nie jest piękny? A i owszem, jest. Nie jestem dobrym materiałem do oceny tego auta, bo już od dawna dyskutuję na jego temat ze Św. Mikołajem. Gwoli ścisłości, negocjacje są w toku? Wyraźnie opadająca linia dachu, świetnie narysowane reflektory, duży grill z wbudowaną gwiazdą i niezwykle charakterne tylne lampy ? to wszystko tworzy bardzo udaną całość. Co ważne, żaden kolor nie zepsuje tego samochodu, bo w każdym wygląda genialnie. No dobrze, w prawie każdym?

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_3

Wnętrze
Gdzie nie spojrzysz, tam zobaczysz wysoką jakość ? tak w najkrótszy sposób można opisać to, co reprezentuje sobą wnętrze testowanego Mercedesa. Jest naprawdę wyjątkowe. Owszem, design to ukłon w stronę klasyki, ale inaczej być po prostu nie może. W niewielu samochodach materiały takie jak drewno, skóra i aluminium potrafią tak naturalnie wyglądać. I to cieszy nie tylko oczy, ale także każdą część ciała, która ma z nimi styczność. Kokpit? Czytelny, wystarczająco ergonomiczny i oczywiście elegancki. Podobnych słów można użyć do oceny zegarów.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_4

Fotele są? prawdziwymi fotelami, a nie drucianymi konstrukcjami obitymi nie wiadomo czym. Ze względu na możliwość (elektrycznej)regulacji niemal każdego elementu, potrafią dopasować się do wszystkich ludzkich sylwetek. Tak, wszystkich. Mają oczywiście funkcje podgrzewania i wentylowania. Co więcej, zarówno kierowca, jak i pasażer mogą liczyć na masaż z dużym zakresem konfiguracji. Na tym jednak nie koniec! Są również ?aktywne? i podczas zmiany kierunku jazdy ?pompują? odpowiednie boczki siedziska i oparcia, by utrzymać ciało w odpowiednim miejscu. Po prostu wzór do naśladowania. A jak jest w drugim rzędzie? Również komfortowo, choć bajerów nieco mniej. Przede wszystkim 3-osobową kanapę zastąpiono dwoma fotelami przedzielonymi szerokim tunelem. Miejsca jest pod dostatkiem, ale podczas wsiadania trzeba uważać na głowy ? taki już urok czterodrzwiowych coupe!

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_5

Piękne auta rzadko skrywają bagażniki rozsądnej wielkości. CLS jest jednak małym wyjątkiem, bo 475 litrów pojemności to może nie rekord, ale wynik, który pozwoli na podróże bez wyrzeczeń. Praktyczność kufra zwiększają cięgna, za pomocą których można złożyć tylne siedzenia. Dzięki temu rozwiązaniu łatwiej przewieźć dłuższe przedmioty.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_6

Technologia
Jestem zwolennikiem mocnych diesli, dlatego nie ukrywam, że serce prezentowanego CLS-a to dla mnie idealne rozwiązanie. Ale do rzeczy? Mamy tu do czynienia z 3-litrowym, 6-cylindrowym silnikiem generującym 252 KM (przy 3400 obr./min.) i 620 Nm (od 1600 obr./min.). Moc trafia na obie osie za pośrednictwem 7-biegowej przekładni automatycznej. W takiej konfiguracji auto przyspiesza do setki w 6,5 sekundy i rozpędza się do 250 km/h. I wierzcie mi, że lepsze osiągi przy obecnych zaostrzeniach prawnych są zbędne? Nie można też narzekać na zużycie paliwa. Średnia z testu wyniosła około 7 litrów na 100 km w cyklu mieszanym. W mieście, jadąc normalnie, można się bez problemów zmieścić w 9 litrach.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_7

Wrażenia z jazdy
Nie jest tajemnicą, że CLS w tej konfiguracji był już moich rękach. Tym razem więcej kilometrów pokonał jednak na trasie. I wiecie co? Dopiero wtedy można docenić dzieło inżynierów ze Stuttgartu. Mercedes płynie po każdym rodzaju nawierzchni, dlatego za jego kierownicą można najzwyczajniej w świecie odpocząć. Świetne fotele, genialne wyciszenie i zestaw audio wysokiej jakości to elementy, które umilą każdą podróż. I nie ma przesady w stwierdzeniu, że kilka godzin jazdy CLS-em powoduje takie zmęczenie jak godzina w przeciętnym samochodzie. Ma w tym również udział świetny duet ? silnik i skrzynia biegów. Obie konstrukcje wyróżniają się wysoką kulturą pracy i trudno mieć do nich jakiekolwiek zastrzeżenia.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_9

To oczywiście nie oznacza, że w mieście testowany model spisuje się gorzej. Widoczność jest wystarczająco dobra (poza tym mamy kamery), zwrotność także. Zawieszenie to klasa sama dla siebie, co ujawnia się dopiero wtedy, gdy pokonujemy poprzeczne nierówności, których? praktycznie nie odczuwa się w kabinie. Auto zostało oczywiście wyposażone w wiele systemów, które czuwają nad losami podróżnych. Można więc m.in.: ustawić tryb jazdy, włączyć ostrzeżenia przed niepożądaną zmianą pasa ruchu czy aktywować monitorowanie zmęczenia kierowcy.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_8

Okiem przedsiębiorcy
CLS to? Mercedes. I to z najwyższej półki, dlatego nie można spodziewać się niskiej ceny. W podstawie auto kosztuje ponad 260 tysięcy złotych. Za wersję z 3-litrową jednostką, napędem na obie osie i nowym, jeszcze lepszym 9-biegowym automatem (który zastąpił ten biorący udział w teście) trzeba zapłacić co najmniej 309 706 zł. Egzemplarz ze zdjęć wyposażony w wiele dodatków kosztuje natomiast? około 500 tysięcy złotych.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_11

Przyda się więc kredyt. Mercedes oferuje umowy na okres od 12 do 72 miesięcy, w walutach PLN lub EUR i ratami malejącymi lub stałymi. Co ważne, istnieje możliwość zarówno przedłużenia, jak i skrócenia umowy. Dla przedsiębiorców przygotowano natomiast leasing od 24 do 60 miesięcy z pełnym pakietem ubezpieczeń. Osoby, które chcą mieć nowego Mercedesa mogą też zdecydować się na wynajem długoterminowy.

mercedes-benz_cls_350_bluetec_4matic_test_10

Podsumowanie
Świetnie wykonany, bogato wyposażony, mocny i piękny ? taki jest prezentowany CLS. Niemiecka marka sama sobie postawiła wysoko poprzeczkę. Aktualnie oferowana generacja tego modelu jest na tyle dopracowana, że nie jestem pewien, czy następna będzie od niej lepsza. Trudno o większy komplement.

 

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

2 komentarze

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Volkswagen Golf Variant – trzy twarze

BMW X6 M Fabspeed