Jak zdefiniować samochód kompletny? Z pewnością musi być dynamiczny, ale i oszczędny. Atrakcyjny, lecz nie agresywny. Do listy możemy też dorzucić komfort, dobre prowadzenie i bogate wyposażenie. A, jeszcze jedno. Gwiazda na masce. Po połączeniu tych wszystkich cech i elementów powstaje tylko jeden ? Mercedes CLS.
Karoseria
Stwierdzić, że CLS jest ładny to zdecydowanie za mało. Jego design to wręcz esencja piękna dzisiejszej motoryzacji. Niezwykle płynnie poprowadzone linie, świetne proporcje i delikatne przetłoczenia ? elegancja w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ten model jest pierwszym czterodrzwiowym coupe klasy wyższej na naszej planecie, dlatego musi wyznaczać standardy w dziedzinie stylistyki. I jak widać, robi to znakomicie. Ostatni lifting to tylko kosmetyka, bo żaden poważny zabieg nie był potrzebny. Warto dodać, że z pakietem AMG prezentuje się jeszcze lepiej.
Wnętrze
We wnętrzu panuje arystokratyczna atmosfera. Materiały są genialne, ich spasowanie także. Szukacie jakiegoś porównania? Hmm, do głowy przychodzi mi tylko? Licheń. Nie ma może złota, ale skóra, drewno i aluminium prezentują się tu równie szlachetnie. Kokpit to oczywiście wariacja na temat E-Klasy. Jest więc czytelnie, ergonomicznie i konserwatywnie. Tak, jak lubię. Nowością jest dotykowy wyświetlacz o przekątnej 20,3 cm, który został umieszczony centralnie. W większości Mercedesów dość wyraźnie odstaje, jednakże tu został wkomponowany w całość ? dzięki temu prezentuje się znacznie lepiej. Jeśli chodzi o wyposażenie, to można by napisać dość grubą książkę. W tym samochodzie jest po prostu wszystko, łącznie z tunerem TV, Internetem, zestawem audio Bang & Olufsen i inteligentnymi fotelami.
No właśnie, fotele. To tak naprawdę osobna historia. Przyznam nieobiektywnie, że imponują mi pod każdym względem. Są podgrzewane, wentylowane, sterowane elektrycznie i posiadają funkcję masażu. To nie wszystko. Działają aktywnie, czyli podczas pokonywania zakrętu ?pompują? odpowiedni boczek, by ciało nie podróżowało po całym siedzisku. Człowiek siedzi zatem na jednym, dużym komputerze. Ale bez obaw, jest znacznie wygodniej, niż na metalowej skrzynce. Ba! To wręcz ekstraklasa. Osobnik każdych rozmiarów zrozumie, co oznacza komfort w samochodzie. W testowanym egzemplarzu, drugi rząd siedzeń to dwa osobne fotele oddzielone tunelem, w który wkomponowano schowki. Miejsca wszerz i wzdłuż jest naprawdę sporo. Co ciekawe, opadająca linia dachu nie zabiera zbyt dużo przestrzeni nad głowami, dlatego wysocy pasażerowie również nie będą narzekać.
Piękna sylwetka samochodu nie wpłynęła znacząco na pojemność bagażnika. Do dyspozycji podróżnych jest 475 litrów, czyli wystarczająco. Nikt bowiem w takim aucie nie będzie woził namiotów i survivalowego ekwipunku. Istotną sprawą jest możliwość złożenia tylnych oparć ? na wypadek przewozu nieco dłuższych elementów.
Technologia
W moje ręce wpadła topowa odmiana wysokoprężna. To oznacza, że pod maską znajduje się 3-litrowa jednostka V6 generująca 252 KM i 620 Nm. Biedy nie ma? Moc trafia na wszystkie cztery koła (4MATIC) za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni automatycznej. Pewnie część z Was zastanawia się, dlaczego prezentowany Mercedes nie posiada przekładni 9-biegowej, którą już miałem okazję testować w E-Klasie. Otóż, jest ona dostępna jedynie z napędem na tył. Tak skonfigurowany CLS waży 1770 kg. Niby dużo, ale osiągi skutecznie to maskują. Sprint do setki trwa bowiem 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Te rezultaty nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Podobnie zresztą, jak zużycie paliwa. Oczywiście, dane producenta to jedno, a rzeczywistość to drugie, ale średnia na poziomie 7 litrów przy takim zestawie technologicznym to naprawdę bardzo dobry wynik.
Prezentowany CLS posiada również zawieszenie pneumatyczne z możliwością wyboru trybu (Sport lub Comfort). Jest ono jednak aktywne i potrafi dostosować się do aktualnej sytuacji na drodze. Dzięki niemu, kierowca czuje się pewnie, nawet przy wyższych prędkościach. Wspomniana wyżej skrzynia posiada natomiast trzy programy pracy: Economy, Sport i Manual. Można ją obsługiwać ręcznie za pomocą łopatek umieszczonych za kierownicą.
Mercedes stawia oczywiście na bezpieczeństwo, dlatego CLS posiada mnóstwo ?wspomagaczy?. Jednym z nich jest Attention Assist, który śledzi zachowania kierowcy, rozpoznając oznaki zmęczenia. Kolejny ciekawy system, to Collision Prevention Assist Plus, ostrzegający kierowcę o zbyt małym odstępie od poprzedzającego pojazdu. W razie konieczności, wspomoże on hamowanie, a nawet sam je rozpocznie. Jakby tego było mało, CLS został wyposażony w asystentów pasa ruchu i monitorującego martwe pole w lusterkach. Nie bez znaczenia jest także widoczność, którą wspomagają wydajne reflektory LED i kamery umieszczone wokół auta ułatwiające manewrowanie.
Wrażenia z jazdy
Jak to wygląda w praktyce? Bardzo przyjemnie. Niemieckie, czterodrzwiowe coupe świetnie tłumi nierówności, co jest zasługą wspomnianego wyżej zawieszenia. Stan nawierzchni nie jest istotny ? każda z nich pokonywana jest bardzo płynnie i w ciszy. Układ kierowniczy również zbiera pochwały. Jest bardziej komfortowy niż sportowy, ale podczas szybkiej jazdy potrafi wystarczająco szybko reagować.
Dynamika samochodu sprawia, że wyprzedzanie jest możliwe niemal w każdych warunkach. Reakcja na wciśnięcie gazu jest szybka i wyraźna. Wysoki moment obrotowy i duża moc są odczuwalne nawet przy wysokich prędkościach. Siedmiobiegowy automat działa natomiast całkiem przyzwoicie ? jego praca idealnie pasuje do charakteru auta. Warto również zwrócić uwagę na wyciszenie samochodu. W tej dziedzinie CLS jest naprawdę świetny.
Jest coś, co sprawia, że jazda tym samochodem po prostu uspokaja i pozwala na odpoczynek. I trudno wymienić jakiś konkretny czynnik, który na to wpływa. Myślę, że możemy to nazwać kompilacją zalet, jaką ten Mercedes posiada. Czy coś należy uznać za wadę? Wszystko zależy od punktu widzenia. Jednym będzie brakowało mocy, drugim sportowego charakteru. Ale moim zdaniem CLS jest taki, jaki być powinien.
Okiem przedsiębiorcy
I w tym momencie dochodzimy do kluczowej kwestii, jaką jest cena. Za ten model w podstawie (220 BlueTEC) trzeba zapłacić co najmniej 262 706 zł. Prezentowana wersja to natomiast 309 706 zł. I ta kwota, wbrew pozorom, jest rozsądną ofertą. Problem w tym, że każdy lubi dodatki? A te mogą wywindować cenę do ponad połowy miliona, co ma miejsce w przypadku testowanego egzemplarza.
Właśnie dlatego ważnym elementem jest szeroki wachlarz finansowy, który Mercedes na szczęście posiada. Jest więc możliwość wzięcia kredytu od 12 do 72 miesięcy w złotówkach lub euro, przy ratach malejących lub stałych. Warto dodać, że istnieje opcja przedłużenia, jak i skrócenia umowy kredytowej. Dla przedsiębiorców przygotowano natomiast leasing od 24 do 60 miesięcy, oczywiście z pełnym pakietem ubezpieczeń. W ofercie niemieckiej marki jest też PrivateRent, czyli wynajem długoterminowy, który zyskuje coraz większą grupę zwolenników.
Podsumowanie
CLS to świetnie wykonany samochód. Imponuje komfortem jazdy i mnogością systemów bezpieczeństwa. W prezentowanej wersji jest dynamiczny i oszczędny zarazem. To bez wątpienia idealna propozycja dla zamożnych klientów, poszukujących czegoś mniej konserwatywnego, niż E-Klasa. Kosztuje bardzo dużo, ale oferuje jeszcze więcej, dlatego jest wart tych pieniędzy.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
Trzeba przyznać, że samochód prezentuje się naprawdę świetnie. No i do tego z tego co piszecie nie tylko dobrze wygląda, ale też dobrze jeździ. Miejmy nadzieję, że kiedykolwiek będzie mnie stać na takie cacko 🙂 pozdrawiam!
Nie tylko świetnie wygląda, ale także świetnie jeździ 🙂 Tego Ci życzymy!
Jeżeli można wiedzieć, to jakiej wielkości jest zbiornik paliwa w tym samochodzie ?
Maćku, dokładnie 59 litrów 🙂
Dziękuje za odpowiedź 🙂 Zapytałem dlatego, bo z tego co wiem można do niego dokupić zbiornik 80 litrowy. Z drugiej jednak strony po dopłacać do większego zbiornika skoro na standardowym można przejechać prawie 800 kilometrów 🙂
Racja. W Klasie C warto dopłacić do 60tki, ponieważ w podstawie jest tylko 40-litrowy 🙂
Jest po prostu piękny 🙂 Jak to się mówi, popatrzeć można..