Ostatnio pisaliśmy o rewolucji w brytyjskiej marce, która trafiła pod skrzydła ogromnej spółki państwowej z Bahrajnu. Teraz do sieci trafił kolejny ważny komunikat.
Nowym właścicielem tej firmy jest Mumtalakat Holding Company, który ma 100 procent udziałów. Mówimy więc o pełnym przejęciu. Czy to oznacza, że McLaren zmieni swoją strategię? Na pewno ma szanse na szybszy rozwój, co oczywiście jest związane z lepszymi warunkami ekonomicznymi.
Będzie to odzwierciedlać nowa gama samochodów, które wkrótce trafią na rynek. Tymczasem do sieci wyciekły grafiki, które sugerują nowy nurt designu wskazujący przyszłość tego producenta. No cóż, wnioski są w tym przypadku czystą interpretacją, a nie pewnikiem „co autor miał na myśli”.
McLaren i jego ascetyczna forma
Zastanawiamy się, czy to forma żartu, brak koncepcji, próba podtrzymania zainteresowania czy może chęć odwrócenia uwagi od tematu zmiany właściciela. Skąd te dywagacje? Otóż, McLaren postanowił oprzeć swój komunikat na grafikach złożonych z dosłownie kilku kresek.
I to mają być sugestie, w którą stronę zmierza zarówno gama, jak i design przyszłych produktów tej firmy. Jedyny zarys karoserii, jaki został udostępniony opiera się na dosłownie dwóch kreskach. Wskazuje na dynamicznie wyglądające coupe – jak każde dotychczasowe. I tyle.
Nieco więcej ujawniają grafiki kokpitu, które wyraźnie wskazują na część dla kierowcy i pozostałą przestrzeń. Można więc założyć, że wnętrze będzie składało się z dwóch stref. Tutaj jednak również trudno mówić o detalach, bo przedstawiono jedynie zarys projektu opartego na „zawijaniu” kokpitu.
>Nowy właściciel McLarena nie pochodzi z Wielkiej Brytanii. Ma 100 procent udziałów
Kluczem do sukcesu ma być horyzontalny widok, który wyeliminuje klaustrofobiczne odczucia towarzyszące użytkownikom ciasnych kabin w sportowych samochodach. Bardzo ważnym aspektem ma być także ergonomia ułatwiająca korzystanie z dostępnych funkcji.
Rozwój McLarena nie jest na szczęście zagrożony, co wiąże się z nowym kapitałem. Holding z Bahrajnu ma środki, których z pewnością nie zabraknie. Można więc przypuszczać, że gama modelowa będzie stopniowo zwiększana. Trzeba jedynie uzbroić się w cierpliwość.