Sceptycy uważają, że szwedzki producent powinien odwlekać ten moment tak długo, jak tylko to możliwe. Ten jednak postanowił postąpić zupełnie inaczej.
Efekt jest taki, że diesel Volvo oficjalnie zakończył swoją karierę w gamie samochodów osobowych. Ostatnia dwulitrowa konstrukcja zjechała z taśm produkcyjnych i trafiła pod maskę modelu XC90, który zostanie zaparkowany w muzeum zlokalizowanym w Goteborgu.
I w tym momencie należy wspomnieć o historii. Silniki wysokoprężne miały naprawdę długoletnią karierę w tej marce. Tworzono je przez 45 lat, co przekłada się na miliony wytworzonych jednostek, które dumnie rozpędzały auta z różnych segmentów.
>Uterenowione kombi i diesel to sztos! Oto potwierdzenie
Niestety, spalinowe silniki są w odwrocie. Dlaczego? Ekologiczne lobby robi wszystko, by je usunąć, co niestety nie wiąże się z potrzebami ekologicznymi, a forsowaniem innych rozwiązań. Nikt raczej nie uwierzy, że 2,5-tonowy SUV z 500-konnym napędem elektrycznym jest mniej szkodliwy dla środowiska niż miejskie auto z LPG. A jednak to drugie wkrótce nie będzie mogło wjechać do miasta.
Rewolucja przemysłu motoryzacyjnego nie rozwiązuje problemu, tylko przenosi je w inne miejsce. Planeta nie odczuje więc znaczącej poprawy. Odczują je za to kieszenie Europejczyków, którzy będą mieli większe wydatki. Jeżeli ktoś myśli, że prąd będzie coraz tańszy, to jest w błędzie.
Diesel Volvo skończył karierę
Idea ochrony środowiska jest jak najbardziej słuszna, ale sposób jej egzekwowania pozostawia wiele do życzenia. Mówiąc wprost, samochody elektryczne są za drogie, za ciężkie, mniej praktyczne i mniej użyteczne od tych spalinowych.
Likwidowanie tych drugich tylko spowolni rozwój „elektryków”. Dlaczego? Bo nie będzie realnej konkurencji. Można więc odnieść wrażenie, że ta cała polityka zmierza w stronę znaczącego zmniejszenia liczby aut na Starym Kontynencie. Niektórzy „autorzy” już nawet tego nie ukrywają.
Coraz większa liczba koncernów zdaje sobie z tego sprawę. Szkoda, że akurat Szwedzi podjęli decyzję o wycofaniu tak dobrego silnika. Dwulitrowy diesel Volvo był częstym wyborem klientów, bo jest trwały, sprawdzony i oszczędny.
Z pewnością wpłynie to na popyt, o czym powoli zaczynają mówić dealerzy w różnych zakątkach Europy. Przyszłość tej marki nie jest jednak zagrożona, bo znajduje się pod skrzydłami ogromnego koncernu o nazwie Geely, który ma odpowiedni kapitał, by utrzymać się na rynku.
Przypomnijmy, że od 2035 roku na terenie Unii Europejskiej ma obowiązywać zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną na świecie, trzeba jednak brać pod uwagę „odroczenie wyroku”.