Wojciech Krzemiński
Japońska marka powoli, acz regularnie rozwija swoją gamę. Wkrótce dołączy do niej model, który wpisuje się w aktualnie panujące trendy.
Tak, kompaktowy SUV Mitsubishi ma zadebiutować już niebawem. Producent postanowił podgrzać atmosferę wokół tego wydarzenia – udostępniając kolejne zapowiedzi graficzne, rzecz jasna. Nie wszyscy jednak będą zachwyceni.
Nie chodzi jednak o samo auto, a strategię rynkową. Według wstępnych informacji, szeroko zapowiadany model ma być oferowany przede wszystkim na rynku indyjskim. A to pozwala przypuszczać, że raczej nie utrzyma europejskich standardów.
Krótko mówiąc, należy spodziewać się, że ten ciekawy model nie trafi do Polski. A szkoda, bo w bardzo popularnym segmencie przydałby się nowy gracz z trzema diamentami w grillu. No chyba, że Mitsubishi chce nas zaskoczyć i przygotowuje dwie wersje rynkowe. W to jednak trudno uwierzyć, dlatego lepiej nie nastawiać się przesadnie optymistycznie.
Kompaktowy SUV Mitsubishi nadjeżdża
Po tych wszystkich grafikach nietrudno wyobrazić sobie, jak wygląda nowy kompaktowy SUV Mitsubishi. Nie ma wątpliwości, że pod względem stylistycznym nie powinno być powodów do kręcenia nosem. Japońscy projektanci potrafią stworzyć ładne, a przy tym proste auta.
>Nowe Mitsubishi L200 coraz bliżej debiutu. To nie będzie Renault z innym znaczkiem
I tu trzeba dodać, że to nie będzie „Renault w przebraniu” tylko niezależny model zaprojektowany od podstaw. Jak powszechnie wiadomo, będzie to produkcyjna wersja projektu XFC Concept. Biorąc pod uwagę wymagania tamtejszych klientów, należy spodziewać się przede wszystkim budżetowego charakteru, czyli przeciętnego wykończenia.
Sporą zaletą może być natomiast układ napędowy – jeżeli zostanie oparty na wolnossącym silniku benzynowym. Duże grono nabywców, także w Europie, wciąż byłoby zainteresowane takimi konstrukcjami ze względu na trwałość, której mogą pozazdrościć wszystkie doładowane jednostki.
Co ważne, japońska marka ujawniła datę premiery tego modelu. Wszystkie karty zostaną odkryte już 10 sierpnia, czyli za niewiele ponad miesiąc. Wtedy też powinniśmy się dowiedzieć, czy istnieje jakakolwiek szansa na debiut w nieco bardziej rozwiniętych zakątkach świata.
