w

Kolejne rozbite Lamborghini Huracan. 13-latek udał się na przejażdżkę, ale przeszarżował

Kolejne rozbite Lamborghini Huracan
Kolejne rozbite Lamborghini Huracan. 13-latek udał się na przejażdżkę, ale przeszarżował

Młodość ma swoje prawa, które bywają bezprawiem – pół żartem, pół serio. Ten małolat przekonał się na własnej skórze, że realizacja motoryzacyjnych pomysłów w jego wieku może prowadzić do fatalnych konsekwencji.

Jak to jest, że 13-latek zdobył kluczyki do takiej maszyny? Wbrew pozorom, w pewnych okolicznościach nie musi to być nic trudnego. Wystarczy przesadna ufność rodziców lub pozostawienie kluczyka w widocznym miejscu, by kolejne rozbite Lamborghini Huracan stało się faktem.

Do zdarzenia doszło 25 marca około godziny 23:00. Wtedy też policja otrzymała zgłoszenie od przypadkowego świadka. Funkcjonariusze zostali poinformowani o wypadku na autostradzie Trans Canada. Patrol został więc wysłany we wskazane miejsce.

Kolejne rozbite Lamborghini Huracan

Mundurowi szybko zlokalizowali miejsce zdarzenia. Okazało się jednak, że w pobliżu nie ma nikogo związanego z wypadkiem. Zaczęli więc proces ustalania tożsamości właściciela. Okazało się, że to nie on siedział za kierownicą. Wskazał jednak „podejrzanego”.

Po kilku godzinach było już wszystko jasne. Kolejne rozbite Lamborghini Huracan okazało się ofiarą 13-latka, który postanowił w nocy zabrać na przejażdżkę swojego kolegę. Warto podkreślić, że drogi były bardzo śliskie, co miało związek z obfitymi opadami deszczu.

Kolejne rozbite Lamborghini Huracan
Naprawa samochodu może okazać się nieopłacalna

Trudno sobie wyobrazić gorsze okoliczności. W pewnym momencie doszło do utraty panowania nad samochodem i uderzenia w pobliskie zarośla. Uczestnicy wypadku spanikowali i oddalili się w bliżej nieznanym kierunku.

Co ważne, nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Uwzględniając tamtejsze prawo, 13-latek może odpowiedzieć za swój czyn jak dorosły. A to rodzi poważne konsekwencje, które mogą ciągnąć się za nim do końca życia – błędy młodości bywają kosztowne.

>Naprawa rozbitego Lexusa LFA. Koszt jak za budowę dużego domu

Uszkodzenia samochodu wyglądają na poważne. Gołym okiem widać całkowicie rozbity przód, który został pozbawiony zderzaka, reflektorów, grilla i częsci błotników. Boczne strefy zostały natomiast powgniatane, a lusterka – zerwane.

Huracan musiał również uderzyć w dużą przeszkodę tyłem, bo tam też brakuje sporej liczby elementów. Niewykluczone, że naprawa tego samochodu okaże się wręcz nieopłacalna. Wyceną musi jednak zająć się fachowy rzeczoznawca.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Renault Captur 2024

Renault Captur 2024 (lifting). Patrząc na przód można pomyśleć, że to nowy model

Mitsuoka Ryugi 2024

Oto nowa Toyota Corolla z innym znaczkiem. Z tyłu wygląda jak Polonez Atu