w

Jechał wrakiem do Gruzji. Dotarł do mandatu w Warszawie

Jechał wrakiem do Gruzji
Jechał wrakiem do Gruzji. Dojechał jedynie do mandatu w Warszawie

Pomysły niektórych kierowców wydają się tak absurdalne, że wręcz niemożliwe. Niestety, niektórych ogranicza jedynie wyobraźnia, co bywa zwyczajnie niebezpieczne.

O tej historii poinformowała Komenda Stołeczna Policji, której jeden z patroli miał do czynienia z nietypową sytuacją. Głównym bohaterem tej historii jest mężczyzna, który jechał wrakiem do Gruzji. Słowo „wrak” jest tu zdecydowanie adekwatne.

Do zdarzenia doszło najpewniej w piątek lub sobotę (1/2 grudnia), ponieważ funkcjonariusze właśnie dziś opublikowali zdjęcia na swoich profilach społecznościowych. Dodali, że w pewnym sensie byli przerażeni.

Jechał wrakiem do Gruzji – nie wyszło

„Wydaje się, że w naszej służbie widzieliśmy już wszystko. Okazuje się jednak, że są sytuacje, które nie tyle dziwią, co wręcz przerażają. Policjanci zatrzymali kierującego, który „autem” w takim stanie jechał do Gruzji.” – można przeczytać na oficjalnym koncie Policja Warszawa.

Funkcjonariusze zdecydowali się na interwencję, co nie jest zaskoczeniem. Mogli pomyśleć, że ktoś próbuje zawieźć w ten sposób powypadkowe auto na złom. Niestety, plany były inne.

Jechał wrakiem do Gruzji
Wrak został odholowany na parking policyjny, zdjęcie: Policja Warszawa/X

Kierujący jechał wrakiem do Gruzji, co nie miało najmniejszego sensu – szczególnie z perspektywy bezpieczeństwa. Francuski sedan miał za sobą dachowanie, o czym świadczą zniszczenia górnych stref nadwozia.

Oprócz tego, nie posiadał większości szyb, a ta przednia była poważnie popękana. Nawet jeśli byłby to jedyny samochód na drodze, to jazda nim w taką pogodę groziłaby hipotermią.

Jechał wrakiem do Gruzji
Kierowca otrzymał trzy tysiące złotych mandatu, zdjęcie: Policja Warszawa/X

Jak widać na fotografiach, zderzaki były uszkodzone lub częściowo wyrwane. Z kolei błotniki zostały powgniatane. Pozostaje mieć nadzieję, że chociaż światła działały.

>Policja kupiła nowe pojazdy. Osiągają setkę w 3,4 sekundy!

Jak wynika z artykułu 97 Kodeksu Wykroczeń, za takie naruszenie przepisów ustawy o ruchu drogowym grozi kara do trzech tysięcy złotych. I właśnie taką wymierzyli policjanci, którzy interweniowali w tej sprawie.

Samochód trafił oczywiście na lawetę, a następnie – na parking policyjny. Jesteśmy ciekawi, czy był to obywatel Polski. Jeżeli nie, to podejrzewamy, że już raczej nie wróci po swój wrak.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MG HS 2023

Oto najtańszy kompaktowy SUV w Polsce. Oferuje więcej, niż sugeruje cena

Tuning BMW Serii 5 G60

Tuning BMW Serii 5 G60. Inspiracja dla fanów modyfikacji