w

Ferrari Purosangue Pogea Racing. Żeby SUV miał jeszcze mniej sensu

Ferrari Purosangue Pogea Racing
Ferrari Purosangue Pogea Racing. Żeby SUV miał jeszcze mniej sensu

Włoska marka już jakiś czas temu zaprezentowała swojego pierwszego SUV-a w historii. Jak można było przypuszczać, auto spodobało się tunerom.

Popyt przerasta podaż, która wynosi zaledwie 20 procent zdolności produkcyjnych. Klienci ustawiają się po ten model w kolejce. Nie zniechęca ich wysoka cena, która oscyluje w granicach 2 milionów złotych. Mimo że to bardzo drogi pojazd, staje się coraz popularniejszy w ekskluzywnych dzielnicach, dlatego tuning wydaje się oczywistą potrzebą zamożnych kierowców. Oto Ferrari Purosangue Pogea Racing.

Tak, personalizacja pozwala na wyróżnienie własnej sztuki i utożsamienie pojazdu z jego użytkownikiem. Ten pakiet może zainteresować osoby, które oczekują jeszcze bardziej agresywnej stylistyki – kosztem zdolności „terenowych”.

Ferrari Purosangue Pogea Racing

Pierwsze, co rzuca się w oczy to ogromne felgi o dedykowanym wzorze. Z przodu mają 23 cale, a z tyłu – aż 24 cale. Osadzono je pod poszerzonymi błotnikami, które wyraźnie odcinają się od oryginalnego obrysu karoserii, mimo iż zostały polakierowane.

Ferrari Purosangue Pogea Racing oferuje także dokładki do zderzaków, nakładki progowe, dyfuzor i cztery końcówki układu wydechowego, które zostały umieszczone centralnie. Taki motyw przypomina odrobinę Chevroleta Corvette Z06. Przypomnijmy, że w konwencjonalnej wersji można liczyć na podwójne rury po obu stronach.

Ferrari Purosangue Pogea Racing
Ferrari Purosangue Pogea Racing

Sercem samochodu pozostało wolnossące V12 o pojemności 6,5 litra. Ta potężna jednostka generuje fabrycznie 725 koni mechanicznych i 716 niutonometrów. Moc przenoszona jest na obie osie za pomocą ośmiobiegowego automatu.

>Rod Stewart miał Ferrari F50. Teraz Ty możesz je mieć

Seryjne Ferrari Purosangue waży 2173 kilogramy, co nie jest skromną wartością. Osiągi są jednak znakomite. Sprint do setki zajmuje 3,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 312 km/h.

Pogea Racing pracuje jednak nad dodatkowym zastrzykiem mocy. Według wstępnych zapowiedzi, silnik V12 ma otrzymać wydajny osprzęt, którego zastosowanie zwiększy potencjał do około 820 koni mechanicznych. Czy było to konieczne? Nie, ale kto bogatemu zabroni? No właśnie, nikt. Zresztą, wykorzystanie doładowania podniosłoby moc do ponad 1000 koni mechanicznych – i to bez żadnych problemów.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cadillac Optiq 2024

Cadillac Optiq 2024, czyli nowy crossover na prąd

Rozbite Lamborghini Countach

Rozbite Lamborghini Countach na sprzedaż. Jeździł nim DiCaprio