Producenci starają się rozwijać swoje elektryczne gamy modelowe, co nie musi oznaczać braku jakichkolwiek pożądanych emocji.
Przemysł motoryzacyjny i europejskie prawo są na takim etapie, że auta na prąd mogą mieć mnóstwo mocy, zużywać sporo energii i kosztować krocie. To oczywiście zaburza całą ideę ekologicznego podejścia do tematu, ale biznes jest znacznie ważniejszy – i nie dajcie sobie wmówić, że kiedykolwiek było inaczej. Elektryczny Mercedes-AMG GT 4-Door będzie kolejnym reprezentantem sportowych, zero-emisyjnych pojazdów.
Niemiecka marka zapowiedziała ostatnio zerwanie z serią EQ, co przede wszystkim oznacza nowe podejście do stylistyki, która była podporządkowana aerodynamice, ale pozbawiona ekskluzywności i elegancji, do jakiej Mercedes zdążył przyzwyczaić swoich klientów.
Można więc spodziewać się atrakcyjnego designu, który przywróci elektryczne modele na właściwe tory. To oczywiście nie wszystko. Nowość producenta ze Stuttgartu otrzyma także szereg nowoczesnych rozwiązań, które mają pozwolić na konkurowanie z topowym modelem Porsche.
Elektryczny Mercedes-AMG 4-Door – jaki będzie?
Przedstawiciele Mercedesa skutecznie utrzymują wszelkie informacje techniczne w tajemnicy, jednakże krążą plotki na temat zupełnie nowej płyty podłogowej. Może to być pierwszy model tej serii, który wykorzysta architekturę AMG.EA, która została przystosowana do wyczynowych modeli z elektrycznym układem napędowym.
>Brabus 930 zapewnia luksus i odejście sportowego auta. Z takim w lusterkach nie ma żartów
Nieoficjalnie mówi się także o jednostkach napędowych firmy Yasa, które wyróżniają się lekkością. Istotną rzeczą będzie także cieńszy akumulator trakcyjny charakteryzujący się wysokim stopniem gęstości. To wszystko ma przekładać się na zwiększoną wydajność pojazdu.
Można założyć, że elektryczny Mercedes-AMG 4-Door będzie najmocniejszym seryjnym modelem tego producenta. Jego potencjał systemowy powinien przekraczać 1100 koni mechanicznych, co zwiastuje rywalizację z topowym Taycanem Turbo GT. Przypomnijmy, że Project One oferuje układ hybrydowy generujący 1063 konie mechaniczne.
Warto również dodać, że Niemcy mogą mieć w planach zupełnie inną nazwę, dlatego tę należy potraktować jako roboczą. Najważniejsze jednak, by auto oferowało dużą moc, akceptowalny zasięg i system bardzo szybkiego ładowania, którego zdecydowanie brakuje w aktualnie oferowanych autach z napędem akumulatorowym. Przydałaby się także skromna masa własna, która zapewniłaby zwinność na krętych odcinkach.