Nadworny tuner niemieckiej marki od lat wychodzi z założenia, że mocy nigdy nie jest za dużo. I kolejny jego projekt umacnia to stwierdzenie.
Oto Brabus 930, czyli podrasowane wydanie Mercedesa Klasy S. Od razu warto zaznaczyć, że bazą do powstania tego projektu była flagowa odmiana modelu, czyli hybryda plug-in, która już w serii oferuje absurdalną moc.
Zacznijmy jednak o stylistyki, która też została dodatkowo podkreślona, choć jest i tak znacznie bardziej powściągliwa, niż większość nowych pakietów dedykowanych tej limuzynie. Kluczowymi akcentami są tu ozdoby zderzaka, nakładki progowe, zmodyfikowany grill, większy dyfuzor oraz cztery końcówki sportowego układu wydechowego z zaworami motylkowymi.
Karoseria została pokryta głęboką czernią, która budzi respekt. Jej dopełnieniem są 22-calowe, kute felgi Brabus Monoblock ZM „Platinium Edition”. Obręcze z dużym wypełnieniem i krótkimi ramionami mogą wydawać się kontrowersyjne, ale pasują do sylwetki topowego auta tej marki.
>Ta 800-konna limuzyna przyspiesza, jak Ferrari. Kupisz ją w polskich salonach
Brabus 930 zyskał także kilka zmian w kabinie, gdzie wykorzystano jeszcze więcej dekorów z włókna węglowego. Klient może wybierać pomiędzy dwoma wzorami kolorystycznymi: czernią i błękitem. Ten drugi fajnie kontrastuje z karoserią, ale wydaje się lekko przytłaczający.
Bystre oko dostrzeże również oznaczenie „77”. Cóż to takiego? Nawiązanie do daty założenia tego niemieckiego tunera. Przypomnijmy, że powstał w 1977 roku, czyli 47 lat temu. To już niemal pół wieku rynkowych doświadczeń.
Brabus 930 – mocy nigdy za wiele
Czas przejść do danych technicznych. Oryginalny Mercedes-AMG S 63 E Performance skrywa czterolitrowe, podwójnie doładowane V8 wsparte jednostką elektryczną. Potencjał tego zestawu to aż 802 konie mechaniczne i 1430 niutonometrów. te wartości rozpędzają 2,5-tonową limuzynę do setki w 3,3 sekundy.
Brabus 930, jak sama nazwa wskazuje, został podkręcony do 930 koni mechanicznych i 1510 niutonometrów. To wyraźny wzrost, nawet jak na tę moc. Taki efekt uzyskano dzięki zastosowaniu modułu sterującego PowerXtra B40E-930. Co ciekawe, to jedyna modyfikacja – doładowanie i osprzęt pozostały takie same.
Jak wynika z pomiarów podanych przez tunera, niemiecka limuzyna po tych zmianach rozpędza się do 100 km/h w 3,2 sekundy. Brabus postanowił przenieść ogranicznik prędkości z 250 km/h do wartości 290 km/h.
Ile kosztuje tak zmodyfikowana Klasa S w topowym wydaniu? Ceny zaczynają się od 405 tysięcy euro, co oznacza niemal dwukrotność bazowego AMG z układem hybrydowym. Kto chce się wyróżniać i budzić pożądanie, musi słono płacić.