Wojciech Krzemiński
Komisja Europejska chce zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w 2035 roku. Tymczasem ta marka ma w planach usunięcie ich ze swojej gamy pięć lat wcześniej.
To plan ambitny, co nie oznacza, że dobry – a tym bardziej na tym etapie rozwoju przemysłu motoryzacyjnego. Niemniej jednak trzeba wyznaczać sobie kierunki i próbować przewidywać przyszłość, by móc pracować nad strategią. Niewykluczone więc, że chińskie platformy w Jaguarze staną się faktem.
Coraz większa liczba producentów głośno mówi o przesunięciu „wyroku” na konwencjonalne układy napędowe, które w licznych przypadkach są po prostu nie do zastąpienia. Auta zero-emisyjne powinny się rozwijać, ale rezygnacja z tych pozostałych na tym etapie doprowadzi do poważnych skutków – społecznych i gospodarczych.
Według Jaguara nie da się już tego zatrzymać, stąd takie, a nie inne decyzje. Czas pokaże, czy marka z brytyjskimi korzeniami postąpiła dobrze. Jeśli zakaz zostanie przesunięty o 5-10 lat, to akurat dla tej firmy może być to początek problemów, jednakże nie wróżmy z fusów.
Chińskie platformy w Jaguarze
Legendarny producent musi przystosować się do nowej rzeczywistości, co oczywiście wiąże się z licznymi technologiami. I tu pojawiają się pogłoski na temat dalszej współpracy z Chery Exeed. To chiński potentat, który zajmuje się produkcją podzespołów i samochodów na prąd.
Nie jest tajemnicą, że koncerny Jaguar Land Rover i Chery prowadzą w Chinach spółkę joint venture już od 2012 roku. I warto podkreślić, że obaj potentaci mają po 50 procent udziałów, co oznacza partnerskie stosunki.
Prezes Chery ujawnił ostatnio, że dwie europejskie marki chcą korzystać z płyt podłogowych jego koncernu, co może sugerować właśnie wspomnianą firmę. Byłaby to naturalna kolej rzeczy – biorąc pod uwagę dotychczasowe działania.
>Apokaliptyczny Land Rover Defender. Można z nim przetrwać nieco dłużej
Chińskie platformy w Jaguarze mogłyby ograniczyć koszty produkcyjne, co oczywiście pozwoliłoby utrzymać odpowiedni poziom rentowności. Co więcej, przyspieszyłyby proces wdrażania. Eksperci sugerują, że pierwsze auto tej marki korzystające z azjatyckiej architektury mogłoby zostać wprowadzone jeszcze w tym roku.
Pamiętajmy, że koncerny z Chin już dawno przestały być zacofane. Dziś stanowią bardzo silną konkurencję dla europejskich i amerykańskich przedsiębiorstw. I widać to także na naszym rynku, gdzie pojawia się coraz więcej chińskich producentów.
