Ten znany producent wykorzystujący modele Mercedesa w topowych konfiguracjach znany jest z odważnych projektów.
Najnowszy z nich jest jednak tak szalony, że trudno to wyrazić słowami. Brabus 900 Crawler – taką nosi nazwę. Nie oddaje ona wszystkich emocji, jakie towarzyszą już w chwili zobaczenia zdjęć tego niezwykłego tworu.
Bazą była oczywiście Klasa G. Zmieniono jedna niemal całą karoserię i pozbyto się jej wielu elementów. Teraz można mówić o przerośniętym buggy ze stalową konstrukcją, która ma zabezpieczyć czterech podróżnych w momencie (zawsze niepożądanego) dachowania.
Samochód został pozbawiony drzwi i okien. Kierowca i pasażerowie muszą więc korzystać z innych elementów ochrony (np. gogli). Nie mogło oczywiście zabraknąć dodatkowych elementów oświetlenia oraz dodatkowych osłon.
Brabus 900 Crawler – szaleństwo na czterech kołach
W oczy rzuca się od razu poważnie zmodyfikowane zawieszenie, dzięki któremu prześwit wynosi teraz aż 53 centymetry. Dla porównania, Bronco i Wrangler nie mają nawet po 30 centymetrów. To pokazuje, z jakim tworem mamy tutaj do czynienia.
Uzupełnieniem całości są terenowe koła, które skrywają za 20-calowymi felgami hamulce z tarczami o średnicach 400 milimetrów (przód) i 370 milimetrów (tył). Jak można się domyślać, szereg zmian objął także układ napędowy.
Zobacz także: Brabus 900 Rocket Edition to GLE Coupe na sterydach. Nawet felgi robią wrażenie!
Przypomnijmy, że seryjne AMG G 63 oferuje czterolitrowe V8 Biturbo. Prezentowany wariant otrzymał jednak rozwiercony silnik, którego pojemność wynosi 4,5 litra. Zmieniono także jego mapę, a także osprzęt, co zaowocowało wzrostem potencjału do szalonych 888 koni mechanicznych i 1050 niutonometrów.
Co ciekawe, moment obrotowy mógł być jeszcze większy, ale ograniczono go, aby dziewięciobiegowa skrzynia wytrzymała przeciążenia. Osiągi? Sprint do setki trwa 3,4 sekundy. Prędkość maksymalna została natomiast ograniczona do 160 km/h, co i tak wydaje się przesadną wartością w takich okolicznościach.
Zobacz także: Mercedes-Maybach GLS Brabus – mroczny luksus
Jako że nie ma tu większości ciężkich elementów karoserii i wyposażenia wnętrza, auto udało się odchudzić do 2065 kilogramów. To spora różnica przekraczająca 400 kilogramów względem seryjnej G-Klasy.
Cena? No cóż, Brabus 900 Crawler to wydatek 749 tysięcy euro bez VAT. Kwota wydaje się absurdalna. Nie tylko to może wydawać się kontrowersyjne. Auto nie otrzyma homologacji, dlatego nie będzie mogło poruszać się po drogach publicznych.
Brabus 900 Crawler doczeka się 15 egzemplarzy. Przed końcem bieżącego roku stworzy 5 sztuk. Pozostałe powstaną w latach 2023-2024. Podejrzewamy, że chętni będą pochodzić z państw borykających się z nadmiarem piachu.