Zwolennicy gruntownych zmian stylistycznych swoich samochodów nierzadko decydują się na kontrowersyjne działania. Ten projekt może być tego przykładem.
Dla niektórych fanów bawarskiej marki, BMW Z3 jest pożądanym youngtimerem. Oferuje bardzo ciekawą sylwetkę, sprawdzone silniki i szeroko pojętą oryginalność, której próżno szukać w sedanach czy kombi.
Znalezienie zadbanej sztuki może być dużym wyzwaniem, ale według nas warto – szczególnie w przypadku tych najmocniejszych konfiguracji. Niestety, prezentowany egzemplarz jest daleki od oryginału, co oczywiście wpływa na jego wartość.
BMW Z3 – prawie F30
Autorem projektu jest tuner o mało wdzięcznej nazwie Kupu-Kupu Malam. To indonezyjska firma, która słynie z niecodziennych modyfikacji. Zdarzyło się jej przerabiać już inne znane starsze modele na wzór nowych, czego przykładem może być Mazda RX-8 ze światłami od „Szóstki”.
W tym przypadku zastosowano reflektory i tylne lampy z BMW Serii 3 F30. Zostały one wkomponowane w nowy body kit przygotowany przez indonezyjskiego tunera. Efekt? Wbrew pozorom, przód prezentuje się całkiem zgrabnie, choć i tak wolimy oryginał.
Z tyłu jest nieco gorzej, co uwydatniają tylne lampy, które nie pasują tak dobrze do całej reszty. Szara nakładka na klapę też prezentuje się dziwnie. Kilka słów należy poświęcić drzwiom, które mają teraz „skrzydlaty” mechanizm otwierania. Do tego, zastosowane klamki są zamontowane na ukos. Po co? Żeby było inaczej.
Nie ma żadnych informacji na temat jednostki napędowej, dlatego należy założyć, że jest seryjna. Przypomnijmy, że w BMW Z3 w bazowej wersji oferowało wolnossący silnik benzynowy o mocy 114 koni mechanicznych.
>Mazda RX-8 ze światłami „Szóstki”. Co tu się wydarzyło?
Z kolei topowy wariant, czyli „M” skrywał rzędową szóstkę o pojemności 3,2 litra, która generowała 325 koni mechanicznych. W prezentowanym egzemplarzu występuje automat, co sugeruje, że nie jest to flagowy wariant.
To na pewno jedyne takie Z3 na tej planecie, co nie oznacza dużej ceny. Takie zmiany są zawsze kosztowne i prawie nigdy się nie zwracają. Tworzone są pod gust konkretnego człowieka i nie mają wartości kolekcjonerskiej. Wręcz przeciwnie, zazwyczaj ją zmniejszają.
Ani tuning ani profanacja, to zwykły ulep jakich u nas było pełno w latach ’90. Pod maską słaba seria i 50kg spojlerów i naklejek. I te klamki na ukos mają sens jak otworzymy drzwi, wtedy są prosto😂
Każdy lubi co innego. Dla mnie trochę za dużo, tył kompletnie nieudany.
Tył faktycznie za grubo wygląda,a klamki to niby kontynuacja przetłoczenia linii bocznej…kwestia gustu,ale przód przyjął przeszczep bardzo dobrze,taki mod na polskiej scenie mógł by się przyjąć