Niemiecki SUV trafił na warsztat nadwornego tunera, gdzie został zmodyfikowany pod gust jeszcze bardziej wymagających klientów.

Audi RS Q8 ABT wygląda jak czarny charakter z filmu akcji. Firma, która odpowiada za projekt nazwała go Singature Edition. Jak można się domyślać, cena takiego samochodu nie jest niska. Ale o tym za chwilę.

Stylistyka została zmodyfikowana w taki sposób, by model kipiał muskularnością. Właśnie dlatego pojawiły się przemodelowane zderzaki, nakładki progowe, nowe felgi, dodatkowe floty powietrza i spojlery. Summa summarum, trudno byłoby przejść obojętnie obok tego auta. Nawet po zmroku rzucałby się w oczy.

We wnętrze też nie zabrakło pracy. Większość dekorów została zmieniona na elementy z włókna węglowego. Oprócz tego można liczyć na dodatkowy zamsz i pikowaną skórę ze starannymi szwami, która zdobi fotele i tylną kanapę.

Audi RS Q8 ABT – mocniejsze, niż seryjne

Przypomnijmy, że standardowe Q8 w topowej specyfikacji skrywa czterolitrowe, doładowane V8 zdolne generować 591 koni mechanicznych i 800 niutonometrów. To naprawdę dużo, ale tuner uznał, że można wykrzesać znacznie więcej z tego układu.

Zobacz także: Bratobójczy pojedynek Audi: TT RS ABT vs R8 V10 (wideo)

Panowie zastosowali nowe turbosprężarki i wydajniejszy intercooler. Oprócz tego przeprogramowali komputer sterujący i dorzucili nowy układ wydechowy. Tym sposobem podnieśli potencjał Audi RS Q8 ABT do 789 koni mechanicznych i 1000 niutonometrów.

Takie parametry wyraźnie polepszyły i tak już świetną dynamikę pojazdu. Prezentowane Q8 rozwija setkę w zaledwie 3,2 sekundy. To o 0,8 sekundy szybciej, niż seryjny model. Prędkość maksymalna samochodu to natomiast 315 km/h.

I teraz przechodzimy do najważniejszego – wspomnianej ceny. ABT Sportsline wybuduje zaledwie 96 sztuk Signature Ediiton. Sam pakiet wyceniany jest na 129 tysięcy euro. Jeżeli klient nie nabył jeszcze samochodu i chce otrzymać go „w komplecie”, to musi wyłożyć 316 480 euro.

Czy znajdą się chętni? Nie brakuje zamożnych fanów sportowych SUV-ów, dlatego nie mamy wątpliwości, że ABT szybko sprzeda całą pulę pojazdów.