Elektryczne układy napędowe są na wczesnym etapie rozwoju. Można dojść do wniosku, że zapowiadane obostrzenia znacząco wyprzedzają możliwości technologiczne.
Mówiąc wprost, nie wszystkie silniki spalinowe stosowane w autach osobowych mogą być zastąpione tymi na prąd. Wszystko za sprawą ograniczeń związanych z zasięgiem, czasem ładowania, ceną czy masą własną. Producenci starają się więc stosować nowe pomysły, by stale notować progres. Akumulatory jak Tetris to jedno z takich rozwiązań.
Fakt, brzmi to zabawnie, ale może mieć sens. Przynajmniej tak twierdzi General Motors, które pracuje nad nową generacją tego podzespołu. Inżynierowie amerykańskiego koncernu doszli do wniosku, że nietypowy kształt takich elementów może poprawić ich wydajność.
Akumulatory jak Tetris – to nie żart
Wyobraźmy sobie akumulator wyglądający jak klocek z Tetrisa. Niby jest to dziwne, ale estetyka takiej części nie ma przecież żadnego znaczenia. To zamknięty układ, który nie jest przecież widoczny na co dzień.
Zostawmy więc kwestie estetyczne na boku. Akumulatory jak Tetris zostały już opatentowane i wkrótce mają zostać wdrożone do seryjnych samochodów. Dlaczego zapewniają lepsze właściwości od tych prostokątnych lub cylindrycznych?
Odpowiedź jest prosta. Ich kluczową przewagą są lepsze zdolności chłodzące, które mają być związane z kształtami zbliżonymi do liter „C” i „L”. Dzięki temu dwa połączone ogniwa zapewniają jeden lub więcej tuneli, którymi może przepływać ciepło.
General Motors chwali się, że ma w zanadrzu kilka innych form akumulatorów. Pomysł wydaje się mało innowacyjny, ale skoro działa, to znaczy, że warto go wdrożyć. Czasami te najprostsze patenty mogą być tymi najskuteczniejszymi.
>Złote baterie od Chińczyków. Zasięg 500 km w 15 minut
Jeżeli rzeczywiście można uzyskać lepsze chłodzenie, to należy rozwinąć tę koncepcję. Pytanie tylko, czy nie wpłynie ona na wielkość całej konstrukcji? Niewykluczone, że zwiększy gabaryt połączonych ogniw, co może zmniejszyć przestrzeń w kabinie albo podnieść podłogę, co nie jest pożądane.
Jak wynika ze wstępnych zapowiedzi, General Motors wdraża kolejne fabryki akumulatorów. Jedna z nich znajduję się w Lordstown (Ohio, Stany Zjednoczone) i już produkuje niezbędne ogniwa. To oznacza, że Amerykanie wierzą sens istnienia napędów elektrycznych.