Łatwy zarobek i nagroda czy może sposób na promocję? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Niemniej jednak cała sytuacja została mocno nagłośniona.
Za wskazanie tożsamości możesz zgarnąć 50 tysięcy złotych. Chodzi o człowieka, który postanowił zrobić sobie „spacer” po sportowym, bardzo drogim samochodzie. Jego właścicielem jest Jose Kolekcjoner, znany pasjonat motoryzacji, współzałożyciel Illegal Night i przyjaciel Buddy (youtubera zajmującego się motoryzacją).
Nagranie z monitoringu ujawnia przebieg zdarzenia. Dwóch mężczyzn (najpewniej w młodym wieku) kręciło się wokół Lamborghini Aventador SVJ. Jak każdy doskonale wie, to naprawdę drogi samochód. Jak widać, przyciąga on nie tylko spojrzenia, ale też głupich, nieodpowiedzialnych ludzi, którzy nie bardzo wiedzą, co zrobić ze swoim życiem.
Okazuje się, że nie jest to pierwsza taka sytuacja, w której znalazł się Jose Kolekcjoner. Do podobnego zdarzenia miało dojść w październiku 2021 roku. Wtedy też ktoś wszedł na dach włoskiego auta sportowego.
Możesz zgarnąć 50 tysięcy złotych – znasz sprawcę?
Jose Kolekcjoner wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawcy. Aż 50 tysięcy złotych. Wydaje się to szczodra oferta, jak za podanie nazwiska. To jednak bardzo zamożny człowiek, dlatego może sobie na to pozwolić. Pewnie chodzi mu bardziej o zasady, niż o same pieniądze w tym przypadku.
Niektórzy podejrzewają, że to akcja „grubymi nićmi szyta” – krótko mówiąc, nie wierzą w jej autentyczność. Choć rzeczywiście udało się rozpowszechnić temat za pomocą polskich mediów, zyski wizerunkowe wydają się bliskie zera. Trudno więc mówić o korzyściach.
Podejrzewamy, że sytuacja nie była „inscenizacją”. pamiętajmy, że Lamborghini Aventador SVJ doczekało się zaledwie 1700 sztuk, z których 800 posiadało otwarte nadwozie (roadster).
Sercem samochodu jest silnik 6.5 V12, który generuje 770 koni mechanicznych i 720 niutonometrów. Te wartości umożliwiają osiąganie setki w 2,8 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 350 km/h.
Nie dziwi nas, że właściciel nie chciałby widzieć, jak ktoś chodzi po jego aucie wartym kilka milionów złotych – tylko po to, by zrobić sobie głupie zdjęcie. Takim ludziom należą się kary. Koniec kropka.