W niektórych sytuacjach bardzo łatwo wskazać winnego. Czasem jednak konieczna jest głębsza analiza, by wydać właściwy osąd.
Ostatnie wydarzenia w Białorusi są tego dobrym, ale też tragicznym przykładem. Oficjalnie ogłoszono, że aktualny prezydent, Aleksandr Łukaszenka, zdobył ponad 80%, podczas gdy niezależne sondaże nie dawały mu więcej niż 20%. Społeczeństwo jest przekonane, że wybory zostały sfałszowane.
Właśnie dlatego ludzie wyszli na ulice. Władze postanowiły więc odgrodzić kluczowe części stolicy i wysłały na miejsce dużą liczbę mundurowych, którzy nie zamierzali oszczędzać obywateli. Właśnie dlatego niektórzy decydowali się desperackie kroki.
To nagranie jest tego przykładem. Kierowca postanowił zawrócić i ruszył na niego tłum rozjuszonych funkcjonariuszy. Nie zamierzał jednak się poddawać, dlatego wcisnął gaz do podłogi. Kilku policjantów odbiło się od jego maski i upadło na asfalt. On zdołał uciec. Jeżeli zatrzymałby się i poddał, mogłoby to skończyć się dla niego tragicznie…