Czasem zazdrościmy amerykańskim poszukiwaczom klasyków, że… mają czego szukać. W Europie tzw. „barn findy” to raczej rzadkość.
Tymczasem w opuszczonych obiektach dealerskich FSO w Belgii odnaleziono aż cztery fabrycznie nowe Polonezy, które czekały kilka dekad na ujrzenie światła dziennego. Co ciekawe, samochody nie noszą najmniejszych zniszczeń i wystarczy je odświeżyć.
Jak poinformował fanpage Stowarzyszenie FSO Pomorze, dwa egzemplarze to MR 78 w wersjach „C” i „L” (uboższa i bogatsza). Trzeci z nich to MR86 znany jako „akwarium”. Największe zainteresowanie budzi jednak czwarta konfiguracja. To odmiana „C”, ale wzbogacona bardzo nietypowym body kitem, w skład którego wchodzą przeprojektowane zderzaki i odblaskowy panel pomiędzy tylnymi światłami – niczym w Caro Plus.
https://www.facebook.com/FSOPomorze/posts/3426293804089492
Co ciekawe, wszystkie cztery Polonezy mają już swoich nowych właścicieli. Trzy z nich zostają na Starym Kontynencie, a jeden trafi do Wielkiej Brytanii. To ostatnie miejsce od razu skojarzyło nam się z Top Gear i testem Clarksona: