w

Zderzenie nieoznakowanego radiowozu z osobówką. Kto zawinił? Nagranie nie pozostawia złudzeń

Kolizja z radiowozem w Zielonej Górze
Zderzenie nieoznakowanego radiowozu z osobówką. Kto zawinił? Nagranie nie pozostawia złudzeń

Do tego zdarzenia doszło w minioną sobotę (15 stycznia) na ulicy Sulechowskiej w Zielonej Górze.

Policjanci przemieszczający się BMW Serii 3 patrolowali lokalne drogi, gdy stali się uczestnikami niebezpiecznej kolizji. Warto dodać, że w tamtym momencie starali się wykonać pomiar prędkości poprzedzającego pojazdu. Nie udało się jednak jej sprawdzić. Powodem tego było zderzenie nieoznakowanego radiowozu z osobówką.

Wszystko stało się bardzo szybko. Policyjne BMW poruszało się lewym pasem. Na prawym torze jazdy doszło jednak do gwałtownego hamowania. Kobieta, która kierowała koreańskim SUV-em chciała uniknąć zderzenia z poprzedzającym pojazdem. Postanowiła więc spontanicznie odbić kierownicą w lewo.

Kontrowersje po zderzeniu

Być może radiowóz był w martwym punkcie lusterek, ale jesteśmy przekonani, że kobieta i tak nie spojrzała, czy coś znajduje się obok, bo nie miała na to czasu – musiała się zagapić. W efekcie doszło do kolizji z sąsiednim pojazdem, którym był wspomniany radiowóz. Policjanci posiadali uruchomiony rejestrator, dlatego nie było wątpliwości co do przebiegu zdarzenia.

Awaryjne hamowanie bez powodu
Kierująca musiała odbić kierownicą, bo kierowca BMW celowo hamował awaryjnie

Można byłoby od razu ukarać panią z Kii, ale jej zachowanie nie wzięło się znikąd. Okazało się, że kierowca drugiego BMW (tego z prawego pasa) celowo hamował awaryjnie tuż przed maską auta, które poruszało się za nim. Powód? Według jego zeznań, kobieta „strzelała długimi”, co go zirytowało. Prowadząca SUV-a skręciła instynktownie i doszło do zderzenia z policyjnym samochodem.

Kara dla obojga

Sprawczyni kolizji została ukarana mandatem w wysokości 1250 złotych. Gdyby zachowała bezpieczną odległość, to uniknęłaby kontaktu i nagłej reakcji. Nie jest jednak jedyną osobą, która musi zapłacić za swoją winę.

Kierujący BMW, który pozwolił sobie na awaryjne hamowanie, otrzymał 1500 złotych mandatu – za spowodowanie zagrożenia niebezpieczeństwa i nieuzasadnione hamowanie. Ponadto, stracił dowód rejestracyjny, choć nie wyjaśniono z jakich powodów.

Mundurowi, którzy przekraczali prędkość tuż przed kolizji mieli alibi – wykonywali pomiar poprzedzającego pojazdu. I trudno byłoby im udowodnić, że było inaczej.

Apelujemy o ostrożność na drogach. Utrzymujmy bezpieczne odstępy oraz stosujmy się do obowiązujących ograniczeń prędkości.

https://news.google.com/publications/CAAqBwgKMOrZngswgeS2Aw?hl=pl&gl=PL&ceid=PL%3Apl

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BMW - silnik

BMW pracuje nad nową generacją dużych silników. To jeszcze nie koniec!

BMW i4 kontra Tesla Model 3 Performance

BMW i4 kontra Tesla Model 3 Performance. Starcie szokująco szybkich aut na prąd (wideo)