Samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji. Jak długą? Tego jeszcze nie wiadomo.
Musimy jednak powoli przyzwyczajać się do takiego stanu rzeczy. Pomóc w tym mogą takie auta, jak BMW i4 oraz Tesla Model 3 Performance. Różnią się nieco sylwetkami, ale celują dokładnie w tę samą grupę klientów.
Warto dodać, że ich topowe odmiany są naprawdę niezwykle dynamiczne. Osiągami dorównują najlepszym sportowym kompaktom. Nie ma wątpliwości, że potrafią przypomnieć żołądkowi o ostatnim posiłku…
BMW i4 kontra Tesla Model 3 Performance
Przejdźmy jednak do rzeczy. BMW i4 skrywa układ elektryczny, który oddaje do dyspozycji użytkownika 544 konie mechaniczne oraz 795 niutonometrów. Cały potencjał trafia oczywiście na wszystkie koła. Warto dodać, że bawarski sedan do lekkich nie należy. Jego masa własna wynosi 2215 kilogramów.
Jak na tym tle wypada Tesla Model 3 Performance? Całkiem nieźle. Ona także posiada dwie elektryczne jednostki, tyle że z tej kombinacji można wykrzesać dokładnie 490 koni mechanicznych oraz 795 niutonometrów. Tutaj też jest napęd na obie osie. Różnice w mocach są wyraźne, ale należy dodać, że amerykańskie auto jest lżejsze o 350 kilogramów. A to naprawdę sporo.
Test pokazał, że Tesla potrafi genialnie ruszyć ze startu zatrzymanego. Mimo mniejszego potencjału, jedzie niemal na równi z BMW. Później i4 zwiększa przewagę. Jak widać, im większe stado koni, tym większe możliwości w takich autach.