Sygnalizacja świetlna pomaga w zachowaniu bezpieczeństwa na drogach. Nie jest jednak gwarantem, ponieważ nie każdy zwraca na nią uwagę…
W tym przypadku najprawdopodobniej doszło do zagapienia. Kierowca japońskiego minivana wjechał na skrzyżowanie i wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym użytkowniku drugiego auta. W wyniku tego doszło do potężnego zderzenia. Wskazanie sprawcy wydaje się oczywiste…
Jak podaje uczestnik tego zdarzenia, Pan z japońskiego samochodu nie zamierzał jednak przyznać się do winy. Na szczęście w samochodzie poszkodowanego znalazła się kamera. Co ciekawe, nawet gdy policjanci zobaczyli nagranie, winny tego zdarzenia szedł w zaparte. No cóż, to pokazuje, że warto mieć takie urządzenie na pokładzie.